Kambodża otwiera bazę morską odnowioną przez Chiny. Waszyngton obawia się, że baza może ułatwić kontrolę nad Zatoką Tajlandzką i ma strategiczne znaczenie dla Pekinu. Baza morska w Ream była zbudowana ze środków amerykańskich, ale od trzech lat remontowana jest przez Chiny w zamian za dostęp.
Premier Kambodży zapewnia, że nie będzie to obiekt „do wyłącznego użytku” Pekinu. Baza została oddana do użytku w sobotę 5 kwietnia. Waszyngton jest zaniepokojony rosnącymi wpływami Pekinu w regionie.
W ceremonii otwarcia brała udział delegacja chińskiego wojska, ale też delegacje kilku innych marynarek i armii z bliskiej zagranicy. „Nie mamy nic do ukrycia” – zapewniał w czasie przemówienia w bazie Ream (południowy zachód) premier Kambodży Hun Manet.
Dostęp chińskiej marynarki do bazy daje jej lepszą kontrolę Morza Południowochińskiego, do którego Pekin rości sobie niemal całkowite prawa. Cao Qingfeng, chiński wojskowy, nazwał port symbolem chińsko-kambodżańskiej „nierozerwalnej przyjaźni” i dodał, że będzie on wykorzystywany podczas wspólnych ćwiczeń wojskowych, w tym ćwiczeń „Złoty Smok”, które zaplanowano już na maj tego roku.
Phnom Penh jest od dawna sojusznikiem Pekinu. Za rządów Huna Sena, ojca Huna Maneta, który rządził Kambodżą żelazną ręką przez prawie 40 lat, Chiny zainwestowały miliardy dolarów w infrastrukturę tego kraju. W ostatnich latach pogarszały się natomiast relacje Kambodży z USA.
Źródło: Le Figaro/ AFP