Strona głównaWiadomościPolskaPolicjanci nie interweniowali, bo czekali na kebaba? Poznaniacy ujęli złodzieja. Sprawę zbada...

Policjanci nie interweniowali, bo czekali na kebaba? Poznaniacy ujęli złodzieja. Sprawę zbada prokuratura

-

- Reklama -

Policja zapowiada konsekwencje dla policjantów, którzy w ub. tygodniu zignorowali prośbę o pomoc w zatrzymaniu złodzieja w centrum Poznania. Wobec funkcjonariuszy wszczęto już postępowanie dyscyplinarne.

Funkcjonariusze z policyjnego radiowozu nie interweniowali po zgłoszeniu świadków o złapaniu w sklepie w Poznaniu złodzieja perfum. Sprawę opisał lokalny dziennik „Głos Wielkopolski”, w weekend tematem zajęły się też „Fakty” TVN.

- Reklama -
1,5 proc. dla Fundacji Najwyższy Czas!

„W związku ze zdarzeniem, które miało miejsce w środę po południu w Poznaniu na ul. Wrocławskiej, informujemy, że wobec policjantów wszczęte zostało postępowanie dyscyplinarne. Przeprowadzone czynności wyjaśniające potwierdziły, że funkcjonariusze poproszeni o pomoc przy ujęciu złodzieja sklepowego przez osoby postronne nie podjęli interwencji, nie poinformowali służb dyżurnych i nie włączyli kamerek nasobnych” – podkreślono w komunikacie opublikowanym w poniedziałek na stronie Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

Europa Suwerennych Narodów

Poinformowano również, że niezależnie od wszczęcia postępowań dyscyplinarnych wobec policjantów, „materiały dotyczące tej sprawy zostaną również przekazane do prokuratury, do oceny pod kątem niedopełnienia obowiązków służbowych”.

- XVI Konferencja Prawicy Wolnościowej -

W poniedziałek do sprawy odniósł się także wiceszef MSWiA Czesław Mroczek, który powiedział w RMF FM, że przebieg całej sprawy zostanie dokładnie zbadany. Zaznaczył, że wnioski, w tym dyscyplinarne, zostaną wyciągnięte, jeśli będą do tego przesłanki.

„Chcę mieć na biurku rzeczywisty przebieg tej sprawy i wtedy wyciągniemy wnioski” – podkreślił Mroczek. Zaznaczył, że jeśli na komisariacie nie przyjęto informacji od osób, które działały w interesie publicznym, to jest to niedopuszczalne. Wiceszef MSWiA podziękował za obywatelską postawę osobom, które zatrzymały osobę złapaną na kradzieży.

Według świadków, radiowóz znajdował się kilkadziesiąt metrów od sklepu, a jeden z funkcjonariuszy czekał wówczas na kebaba. Policjanci mieli podjechać i odjechać z miejsca zdarzenia. W tym czasie złodziej miał być zamknięty na zapleczu sklepu. Ostatecznie w sklepie miało zjawić się ośmioro funkcjonariuszy. Mężczyzna, który chciał zgłosić skargę na komisariacie policji, miał zostać z niego wyproszony.

Według Kodeksu postępowania karnego każdy ma prawo zatrzymać osobę na gorącym uczynku przestępstwa lub w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa, jeżeli zachodzi obawa ukrycia się tej osoby lub nie można ustalić jej tożsamości. Następnie osobę ujętą należy niezwłocznie oddać w ręce policji.

Źródło:PAP

Najnowsze