W kręgach Platformy Obywatelskiej krąży teoria spiskowa o nietypowych planach Szymona Hołowni. Marszałek Sejmu ma badać możliwości prawne objęcia przez niego urzędu prezydenta w przypadku zakwestionowania wyniku wyborów przez Sąd Najwyższy.
Jak pisze tygodnik „Wprost”, według plotek krążących w PO, Hołownia miał już powołać zespół prawny, który wszystko uzasadni jak należy.
Spekulacje dotyczą sytuacji, w której Rafał Trzaskowski wygrałby wybory prezydenckie, ale Izba Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego podważyłaby wynik głosowania. W ostatnim czasie pojawiały się sugestie, że podstawą do takiego działania mogłoby być na przykład odcięcie PiS od środków na kampanię wyborczą.
Podobno ta teoria spiskowa zyskuje coraz większy rozgłos w szeregach Platformy Obywatelskiej, choć nikt oficjalnie nie chce tego potwierdzić. Gdy przychodzi do wypowiedzi na „papier”, wszyscy mówią, że to nierealny scenariusz.
Anonimowy rozmówca „Wprost” wyraził sceptycyzm wobec takiego scenariusza:
– Nie wyobrażam sobie, żeby takie rozwiązanie mogło wejść w życie, bo nikt nie ma w tym interesu. Platforma Obywatelska by tylko wyśmiała Hołownią, a w razie czego siłowo wprowadziła Trzaskowskiego do Pałacu Prezydenckiego – mówi anonimowy rozmówca z kręgu PO.