W związku z wystąpieniem pryszczycy rząd Słowacji wprowadził stan nadzwyczajny na terytorium całego kraju – poinformował we wtorek po posiedzeniu gabinetu minister rolnictwa Richard Takacz. Na południu kraju wykryto kolejne, czwarte ognisko choroby – przekazał.
Stan nadzwyczajny nie oznacza ograniczeń w podróżach lub w organizacji imprez masowych – podkreślił rząd. Ogłoszenie go ma pozwolić m.in. na skuteczną koordynację różnych podmiotów, w tym ministerstw, przy działaniach związanych z wystąpieniem choroby i likwidacją jej skutków. Dzięki rozporządzeniu służby weterynaryjne uzyskują więcej uprawnień dotyczących np. likwidacji zarażonych lub zagrożonych zwierząt.
Stan nadzwyczajny został wprowadzony na Słowacji w marcu 2020 r. podczas ogłoszonej pandemii Covid-19 (później ogłoszono stan wyjątkowy), a także w 2022 r. po agresji Rosji na Ukrainę i wobec związanego z tym napływu uchodźców na Słowację.
Pierwsze trzy ogniska choroby potwierdzono pod koniec ubiegłego tygodnia w gospodarstwach na południu kraju, w których było ponad 2700 sztuk bydła. Czwarte ognisko wykryto w stadzie liczącym około 300 sztuk krów i byków w gospodarstwie hodowlanym w tym samym rejonie.
Słowackie władze uznały, że pryszczyca – groźna dla owiec, kóz, świń oraz bydła rogatego – najprawdopodobniej trafiła do kraju z sąsiednich Węgier, gdzie chorobę tę wykryto wcześniej w gospodarstwie hodowlanym w pobliżu granicy.
W weekend rozpoczęto ubój zwierząt w jednym z dotkniętych chorobą gospodarstw. Zdaniem weterynarzy i ekspertów od rozprzestrzeniania się chorób wirusowych wybicie stad jest jedynym sposobem ograniczającym dalsze przenoszenie się pryszczycy. Zwierzęce zwłoki muszą być utylizowane. Planowane jest m.in. zakopywanie ich w głębokich dołach. Potrzebne są do tego miejsca o konkretnej strukturze geologicznej, by nie było zagrożenia dla wód gruntowych. Władze wytypowały obszar jednego z poligonów słowackiej armii, co spotkało się z krytyką okolicznych mieszkańców oraz opozycji.
Opozycja krytykuje też inne posunięcia rządu w walce z pryszczycą. Premierowi Robertowi Ficy zarzuca bezczynność po wykryciu choroby na Węgrzech, przy granicy ze Słowacją. Premier w odpowiedzi przytoczył opinię UE, że Słowacja podjęła skuteczne działania we właściwy sposób. Przed wtorkowym posiedzeniem gabinetu oświadczył, że wszystkie straty hodowców zostaną zrekompensowane, ponieważ leży to w narodowym interesie kraju. Za priorytet uznał odbudowę wybijanych stad. Zapowiedział, że na te działania, jak i na pokrycie bieżących kosztów walki z pryszczycą, będzie się domagać od UE stosownego finansowania.
Pryszczyca jest wysoce zaraźliwą i niebezpieczną dla zwierząt chorobą wirusową. W przypadku wybuchu choroby wszystkie zwierzęta w gospodarstwach muszą zostać wybite. Choroba atakuje też zwierzęta żyjące dziko. Ostatni raz choroba pojawiła się w Czechosłowacji w 1975 roku (w Polsce, która jest uznawana za kraj wolny od pryszczycy, w 1971 roku).
Pryszczyca nie jest groźna dla człowieka. Ludzie mogą zarazić się nią w wyniku bezpośredniego kontaktu z chorym zwierzęciem i jego wydzielinami, a także przez spożycie niepasteryzowanych produktów pochodzących od zakażonych zwierząt.