Prokuratura Regionalna w Gdańsku złożyła do sądu w Częstochowie zażalenie na umorzenie śledztwa w sprawie 8-letniego Kamilka z Częstochowy. Śledztwo dotyczyło podejrzenia niedopełnienia obowiązków przez urzędników, którzy mieli chronić chłopca przed przemocą.
8-letni Kamilek z Częstochowy zmarł w maju 2023 roku po 35 dniach walki o jego życie w szpitalu. Chłopiec znalazł się tam z ciężkimi obrażeniami głowy, klatki piersiowej i kończyn.
Dawid B., ojczym Kamilka jest oskarżony o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Ponadto zarzuca mu się znęcanie nad dziećmi oraz molestowanie seksualne.
Matka Kamilka, Magdalena B. z kolei odpowiedzieć ma za znęcanie się nad synami oraz nieudzielenie pomocy Kamilkowi.
W styczniu Prokuratura Regionalna w Gdańsku umorzyła śledztwo w sprawie podejrzenia niedopełnienia obowiązków przez urzędników z instytucji mających chronić Kamilka przed przemocą.
„Decyzja ta spotkała się z ogromnym sprzeciwem rodziny chłopca i opinii publicznej. Pełnomocnicy rodziny Kamila oraz fundacja złożyli zażalenia na umorzenie śledztwa, argumentując, że doszło do rażących zaniedbań ze strony instytucji, które powinny były zareagować na sygnały o przemocy w rodzinie” – wskazuje „Super Express”.
Mariusz Marciniak, rzecznik prasowy prokuratury regionalnej przekazał, że zażalenia na umorzenie śledztwa złożyli pełnomocnicy brata i siostry Kamila oraz pełnomocnik jego prawnego opiekuna. Prokurator uznał zażalenia za zasadne i przekazał je do Sądu Rejonowego w Częstochowie.
Prokuratura odmówiła przyjęcia zażalenia od jednej z fundacji, gdyż uznała, że nie ma ona uprawnień do jego złożenia.
– Prokurator uznał, że zażalenia pochodzą od podmiotów uprawnionych i zostały złożone w odpowiednim terminie. Nie przychylił się jednak do zawartej w nich argumentacji i zgodnie z przepisami Kodeksu postępowania karnego przekazał je do rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Częstochowie – powiedział prok. Marciniak.
Śmierć Kamilka wstrząsnęła całą Polską. Została też wykorzystana przez ówczesny rząd PiS do szybkich, szkodliwych zmian w przepisach wprowadzonych pod pretekstem ochrony dzieci, dzięki czemu urzędnicy uzyskali jeszcze więcej kompetencji i możliwości, by ingerować w życie rodzinne.