Parlament Szwecji wyraził w czwartek zgodę na stacjonowanie w Polsce ośmiu wielozadaniowych samolotów bojowych Gripen. W ramach operacji NATO szwedzkie siły powietrzne będą strzec przekazywania pomocy wojskowej dla Ukrainy.
Decyzję, ogłoszoną przez centroprawicowy rząd premiera Ulfa Kriserssona na początku marca, oprócz koalicji i opozycyjnych socjaldemokratów również poparły przeciwne wejściu Szwecji do NATO Partia Ochrony Środowiska-Zieloni oraz Partia Lewicy.
„Polska wzięła na siebie dużą odpowiedzialność za pomoc Ukrainie i była narażona na akty sabotażu” – uzasadniał zgodę na propozycję rządu Hakan Svenneling z Partii Lewicy.
Inni politycy tłumaczyli udział w operacji powietrznej w Polsce „kolejnym stopniem” zaangażowania Szwecji w NATO. Władze w Sztokholmie w styczniu wysłały 550 żołnierzy na Łotwę, w planach jest obecność szwedzkiego wojska w Finlandii.
W trakcie debaty mówiono o bezpieczeństwie regionu i solidarności. „Jeżeli nie będziemy chronić naszych sąsiadów, to w następnej kolejności to my możemy stać się celem ataków” – przekonywał Magnus Berntsson z Chrześcijańskich Demokratów.
Do ośmiu szwedzkich myśliwców Gripen ma być dostępnych na potrzeby operacji powietrznej NATO w Polsce od 1 maja do 31 sierpnia. Jak oszacowano misja wiązać się będzie z uczestnictwem do 150 żołnierzy, w tym pilotów i personelu naziemnego.