Co najmniej 70 osób zginęło w nocy ze środy na czwartek w Strefie Gazy wskutek izraelskich ostrzałów – powiadomiła agencja AP, powołując się na dane resortu zdrowia palestyńskiego terytorium.
Jak poinformował izraelski portal Times of Israel, zaatakowane zostały cele w Chan Junus, Rafah i innych miejscowościach w Strefie Gazy. Niezależna weryfikacja danych nie jest możliwa, a ministerstwo zdrowia nie dzieli ofiar ataków na cywilów i poległych członków Hamasu oraz współpracujących z nim ugrupowań terrorystycznych – podkreślił serwis.
Izrael utrzymuje, że jego celem są bojownicy i infrastruktura terrorystyczna, a Hamas wykorzystuje palestyńską ludność cywilną jako żywe tarcze. Jak już zwróciły uwagę izraelskie media, obecnie Izrael stosuje nową taktykę, obierając za cel nie tylko wojskowe skrzydło Hamasu, ale również jego cywilnych przedstawicieli wysokiego szczebla. Wśród celów wojny, rozpoczętej po ataku Hamasu na Izrael w 2023 r., premier Benjamin Netanjahu wymienił uniemożliwienie Hamasowi sprawowania władzy w Strefie Gazy po zakończeniu konfliktu.
Siły zbrojne Izraela rozpoczęły nową ofensywę, podkreślając, że jest to reakcja na odrzucanie przez Hamas kolejnych propozycji przedłużenia rozejmu. Negocjacje w tej sprawie utknęły w impasie. Izraelski rząd naciskał na Hamas, by zgodził się na przedłużenie wstępnej fazy zawieszenia broni w zamian za uwolnienie kolejnych zakładników i obietnicę wynegocjowania trwałego rozejmu w przyszłości. Hamas domagał się, by zwolnienie porwanych wiązało się z gwarancją zakończenia wojny, tak jak było przewidziane w pierwotnym harmonogramie porozumienia.
W czwartek portal Al-Araby Al-Jadeed poinformował, że delegacja Hamasu przyjedzie tego dnia do Egiptu, który jest jednym z mediatorów w negocjacjach między Izraelem i palestyńskim ugrupowaniem. Przekazał również, że w środę w Kairze odbyło się spotkanie izraelskiej delegacji wojskowej z szefem egipskiego wywiadu, Hasanem Raszadem.