To już naprawdę nie są żarty. Tusk musi mieć wszystko. I zrobi absolutnie wszystko, by to mieć – skomentował decyzję PKW ws. Konfederacji Paweł Kukiz. Artur Dziambor uważa z kolei, że to dobry moment, by na nowo rozpocząć dyskusję o zlikwidowaniu partyjnych subwencji.
Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego Konfederacji za wybory do Parlamentu Europejskiego z 2024 roku. Decyzja, podjęta podczas poniedziałkowego posiedzenia PKW, oznacza dla partii utratę dotacji w wysokości około 400-500 tysięcy złotych oraz prawa do subwencji.
Głównym powodem odrzucenia sprawozdania był fakt, że pełnomocnik finansowy komitetu Konfederacji spóźnił się z jego złożeniem. Termin na dostarczenie dokumentów upłynął 9 września 2024 roku, a sprawozdanie trafiło do PKW dopiero dzień później.
Jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna”, pełnomocnik tłumaczył opóźnienie problemami z funkcjonowaniem platformy ePUAP, jednak nie przedstawił żadnej dokumentacji potwierdzającej te trudności. Komisja nie uznała tego wyjaśnienia za wystarczające.
Przedstawiciele Konfederacji nie zgadzają się z decyzją PKW i zapowiadają złożenie skargi do Sądu Najwyższego.
– Nie zgadzamy się z tą decyzją i na pewno złożymy skargę na uchwałę PKW do Sądu Najwyższego. Na razie jednak czekamy na oficjalną dokumentację z PKW, aby móc dokładnie przeanalizować wszystkie zastrzeżenia i się do nich odnieść, zwłaszcza, że może chodzić o kwoty bardzo duże z punktu widzenia funkcjonowania partii – powiedział Interii poseł Grzegorz Płaczek, szef klubu Konfederacji.
Kukiz: „Warcząca Demokracja” idzie po całości
Decyzję PKW ws. Konfederacji w mediach społecznościowych skomentował Paweł Kukiz.
„’Warcząca Demokracja’ idzie po całości. PKW właśnie odrzuciła sprawozdanie finansowe Konfederacja co oznacza, że partia może stracić prawo do pobierania subwencji. To już naprawdę nie są żarty. Tusk musi mieć wszystko. I zrobi absolutnie wszystko, by to mieć” – uważa były antysystemowiec.
Dziambor: Całkowita likwidacja subwencji budżetowej dla partii politycznych
Do sprawy odniósł się również były poseł Konfederacji, ostatnio startujący w różnych wyborach z list Trzeciej Drogi, Artur Dziambor. Wolnościowiec uważa, że należy zlikwidować państwowe subwencje dla partii politycznych.
„W związku z tym, że kolejna partia zagrożona jest utratą subwencji (części, zwrotu za kampanię do PE) i tym razem jest to Konfederacja, przypominam mój pomysł naprawy tej patologicznej sytuacji, w której na kogo wypadnie, na tego bęc” – napisał Dziambor.
Według polityka z Gdyni po „całkowitej likwidacji subwencji budżetowej dla partii politycznych” należy wpisać wszystkie partie na listę Organizacji Pożytku Publicznego. Dzięki temu ugrupowania utrzymywałyby się ze składek członków, darowizn oraz 1,5% podatku przekazywanego przez chętnych.
Dziambor optuje też za całkowitą transparentnością wpłat i wypłat, co miałaby zapewnić codzienna publikacja wyciągu partyjnego konta. „Dziś mało kto wie ile na co partie wydają” – pisze.
„W poprzedniej kadencji nie było w Sejmie NIKOGO zainteresowanego taką zmianą, a byli tacy, którzy wprost mówili, że przecież nie będą sobie sami odbierać. Nie wiem skąd taki brak wiary we własny elektorat, ale to już inna sprawa” – podsumował Dziambor.
W związku z tym, że kolejna partia zagrożona jest utratą subwencji (części, zwrotu za kampanię do PE) i tym razem jest to Konfederacja, przypominam mój pomysł naprawy tej patologicznej sytuacji, w której na kogo wypadnie, na tego bęc:
1) Całkowita likwidacja subwencji budżetowej…
— Artur E. Dziambor (@ArturDziambor) March 17, 2025