Zawodnik (MMA) Conor McGregor spotkał się w Białym Domu z prezydentem USA Donaldem Trumpem. McGregor krytykował mocno radykalną lewacką agendę, którą kierują się władze w Dublinie. W efekcie rząd Irlandii zaprotestował, odmawiając prawa zawodnikowi do wyrażania swoich opinii.
Conor McGregor spotkał się z prezydentem USA Donaldem Trumpem w Białym Domu. Trump pokazał mu mapę z Zatoką Amerykańską, na co McGregor złożył prezydentowi gratulacje.
– Inspiruje mnie twoja etyka pracy. Twoje tempo jest inspirujące – mówił McGregor.
“Your work ethic is inspiring” – Conor McGregor and President Trump meet in the Oval Office 🫡
(@MargoMartin47) pic.twitter.com/qdA1KYjpCh
— The Mac Life (@TheMacLife) March 17, 2025
Trump kurtuazyjnie odwdzięczył się komplementem, nazywając Conora McGregora „fantastycznym”. Wcześniej zaś na profilu Białego Domu na X opublikowano wideo, na którym McGregor życzy Amerykanom „wesołego dnia Świętego Patryka”.
McGregor w trakcie spotkania poruszył kwestię imigracji. Stwierdził, że „Irlandia jest na skraju potencjalnej utraty swojej irlandzkości”.
Jak się okazało, niezwykle ubodło to premiera Irlandii – który to nosi tytuł Taoiseach.
„Dzień Świętego Patryka na całym świecie jest dniem zakorzenionym we wspólnocie, człowieczeństwie, przyjaźni i braterstwie. Uwagi Conora McGregora są błędne i nie odzwierciedlają ducha Dnia Świętego Patryka ani poglądów narodu irlandzkiego” – napisał na X Micheál Martin.
St. Patrick’s Day around the world is a day rooted in community, humanity, friendship and fellowship.
Conor McGregor’s remarks are wrong, and do not reflect the spirit of St. Patrick’s Day, or the views of the people of Ireland.
— Micheál Martin (@MichealMartinTD) March 17, 2025
Tu należy zaznaczyć, że to nieprawda. Obywatel danego państwa nie wypowiada się w imieniu rządu, ale jako przedstawiciel narodu jak najbardziej wypowiada poglądy reprezentujące przynajmniej część z nich.
Ponadto w Irlandii musi dziać się faktycznie źle, skoro luźna wypowiedź sportowca na temat ginięcia narodu jest komentowana przez premiera tego kraju.
– Wszystkie dostępne dane pokazują, że rząd Irlandii obecnie zawiódł naród irlandzki. W ciągu 10 lat centrum Dublina przeszło z jednego z najbezpieczniejszych miast w Europie do jednego z najniebezpieczniejszych, więc hańba mu za to co napisał i wyraził się z pogardą o Irlandczyku – skomentował potem Conor McGregor w rozmowie ze Sky News.
Rząd ponownie postanowił próbować odebrać sportowcowi prawo do wypowiadania swoich poglądów. Podczas przemówienia w Nowym Jorku Tánaiste – irlandzki wicepremier – Simon Harris przekonywał, że Conor McGregor rzekomo nie reprezentuje Irlandii i „nie ma prawa” by przemawiać w imieniu narodu irlandzkiego podczas swojej wizyty.
To również nieprawda. Jak najbardziej każdy członek narodu reprezentuje całość. Stąd biorą się opinie o danym narodzie. Co najwyżej można powiedzieć, że McGregor nie reprezentuje rządu, ale rząd a naród to dwa oddzielne byty i – co wiadomo od dawna, choć w ostatnich latach jest szczególnie widoczne – bardzo często skonfliktowane ze sobą i mające zupełnie sprzeczne interesy.
McGregor sugerował, że rozważa start w wyborach prezydenckich w Irlandii. Podnosi przy tym hasła antyimigranckie oraz antysystemowe.
– Jestem tutaj, aby poruszyć kwestie, z którymi borykają się naród irlandzki. Będzie to muzyka dla uszu narodu irlandzkiego. Nigdy na głównej scenie nie mówiono o kwestiach, z którymi borykają się naród irlandzki – mówił McGregor w Białym Domu.
– Rząd już dawno porzucił głosy Irlandczyków i najwyższy czas, aby Ameryka dowiedziała się, co dzieje się w Irlandii. To, co dzieje się w Irlandii, to parodia – podkreślił.
Następnie stwierdził, że rząd podejmuje „zero” działań i bierze „zerową odpowiedzialność”.
– Nasze pieniądze są wydawane na sprawy zagraniczne, które nie mają nic wspólnego z Irlandczykami – mówił McGregor.
– Nielegalny proceder imigracyjny sieje spustoszenie w kraju. W Irlandii są miasteczka, które zostały zalane [imigrantami] jednym zamachem, których mieszkańcy stali się mniejszością za jednym zamachem, więc kwestie te muszą zostać rozwiązane, a 40 milionów irlandzkich Amerykanów musi to usłyszeć, ponieważ w przeciwnym razie nie będzie gdzie wrócić i odwiedzić – kontynuował Conor McGregor.
Thank you @TheNotoriousMMA for your love/support of the American warfighter! pic.twitter.com/ioJu3CCO9A
— Secretary of Defense Pete Hegseth (@SecDef) March 17, 2025