Strona głównaWiadomościPolskaCo działo się na przesłuchaniu Skrzypek? Kaczyński zabrał głos, prokuratura wydała oświadczenie

Co działo się na przesłuchaniu Skrzypek? Kaczyński zabrał głos, prokuratura wydała oświadczenie

-

- Reklama -

Barbara Skrzypek była osobą niezwykłą, była geniuszem w swoim zawodzie – powiedział w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński wspominając swoją zmarłą współpracownicę. Jak dodał, Skrzypek była też nieprawdopodobnie pracowita i bardzo dzielna, bo miała strasznie trudne życie osobiste.

O śmierci Barbary Skrzypek poinformowała w sobotę Telewizja Republika. Skrzypek była jedną z najbliższych współpracownic prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

- Reklama -
1,5 proc. dla Fundacji Najwyższy Czas!

Kaczyński wspominając w sobotę wieczorem w Telewizji Republika Barbarę Skrzypek powiedział, że była niezwykłą osobą. – Była osobą zupełnie niezwykłą w tym sensie, że w swoim zawodzie była po prostu geniuszem. Była po prostu niebywała. Była nieprawdopodobnie pracowita i bardzo dzielna, bo miała strasznie trudne życie osobiste – podkreślił prezes PiS.

Europa Suwerennych Narodów

– Zaczynała pracę o 7 rano i wychodziła zwykle po około 12 godzinach, a jeszcze miała wszystkie zajęcia domowe. Odeszła na emeryturę (…) codziennie miała krwotok z nosa. Widziałem, że nie może (już pracować), ale strasznie nie chciałem, żeby odchodziła, bo była to osoba mi naprawdę bardzo bliska i jednocześnie osoba na której się, można powiedzieć, w ogromnej mierze opierałem – zaznaczył Kaczyński.

- XVI Konferencja Prawicy Wolnościowej -

Prezes PiS powiedział też, że „Barbara Skrzypek została wezwana na przesłuchanie przez prokurator Ewę Wrzosek w sprawie, która jest całkowicie wyssana z palca”. Jak dodał, jest to „część operacji”, w której „głównym odpowiedzialnym jest Donald Tusk, a w tym wypadku szczególną rolę odgrywa także Roman Giertych”.

Kaczyński podkreślił, że Skrzypek „bardzo się tym zdenerwowała, bo (…) wiedziała, że to jest ta akcja – to była osoba, która przez cały czas obserwowała scenę polityczną „, co zdarzało się także podczas wcześniejszych przesłuchań przed sądem. – A takie rzeczy, w ciągu 30 przeszło lat naszej współpracy, się zdarzały, bo miałem mnóstwo procesów, różnych, to też była przy tym jakoś bardzo zdenerwowana – powiedział szef PiS.

– A tutaj to napięcie było ogromne, bo wiedziała jak bardzo zaciekłym naszym przeciwnikiem jest pani Wrzosek i jednocześnie wiedziała, co się dzieje, co się tutaj w Polsce wyprawia – dodał.

Kaczyński zaznaczył, że decyzją prokuratora do przesłuchania nie dopuszczono adwokata Barbary Skrzypek. Wskazał, że „prokurator ma takie prawo, ale tutaj nie było absolutnie żadnych przesłanek”. – Najwyraźniej zauważono, że jest osobą w trudnej sytuacji, że jest bardzo zdenerwowana i dlatego odmówiono tego prawa. To by ją na pewno psychicznie wzmocniło – powiedział.

– A poza tym to było tak, że rola pani Wrzosek w tym przesłuchaniu była oczywiście bardzo ważna i fatalna, tragiczna, ale przede wszystkim tak bezpośrednio to tam było także w akcji dwóch adwokatów – dodał. Według relacji prezesa PiS w przesłuchaniu Barbary Skrzypek brało bowiem udział dwóch adwokatów austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera. Jednym z nich był Jacek Dubois, a nazwiska drugiego nie znał.

Prezes PiS podkreślił, że spółka Srebrna nie ma żadnych związków finansowych z Prawem i Sprawiedliwością. – Od przynajmniej dwudziestu kilku lat takich związków nie ma – zaznaczył Kaczyński.

Na pytanie, dlaczego on ma usłyszeć w tej sprawie zarzuty, prezes PiS odparł, iż dlatego, że jest szefem partii, „która jest przeciwnikiem i konkurentem do władzy tej, która dzisiaj rządzi”. – I okazało się, że ta partia już trzykrotnie potrafiła wygrać wybory i dojść do władzy. Wobec tego jest wyjątkowo groźna. (…) I dlatego jest w tej chwili przedmiotem prześladowania – powiedział szef PiS.

Pytany, co prokurator Ewa Wrzosek chciała wydobyć z Barbary Skrzypek, Kaczyński odparł, że o to trzeba pytać prokurator Wrzosek. – Sądziła pewnie, że ponieważ Barbara Skrzypek pełniła honorowo pewne funkcje w fundacji, była członkiem zarządu fundacji (…) i prawdopodobnie stąd było to wezwanie – podkreślił Kaczyński.

Zdaniem prezesa PiS „akurat w tej sprawie Barbara nie miała nic do powiedzenia”. – I jeżeli w ogóle takie przesłuchania mogą mieć miejsce, bo w ogóle nie było żadnych podstaw dla całej tej sprawy, dla całego tego śledztwa i nie ma podstaw, bo przecież ono się toczy w dalszym ciągu, to takie przesłuchanie mogłoby trwać 30-40 minut. Osoba przesłuchiwana, czyli świadek, mówi, że on w istocie nie wie, to zostaje spisane i tyle – stwierdził.

Do kwestii niedopuszczenia pełnomocnika Skrzypek odniósł się na portalu X Roman Giertych. „Pani prokurator Wrzosek dopuściła pełnomocnika świadka (kierowcy pana Kaczyńskiego), który był przesłuchiwany dzień po pani Skrzypek, gdyż został on pouczony o możliwości odmowy odpowiedzi na pytania jeśli uzna, że grozi mu za to odpowiedzialność karna. Świadek ten podpisywał różne dokumenty. Pani Skrzypek taka odpowiedzialność nie groziła i była zwykłym świadkiem. Fakt, że w tej sprawie grozi odpowiedzialność karna b. szefowi pani Skrzypek nie jest podstawą do ustanowienia pełnomocnika dla niej samej” – napisał.

„Notabene ten pełnomocnik, który chciał wziąć udział w czynności, w kilku innych postępowaniach reprezentuje właśnie pana Kaczyńskiego, który przecież był zainteresowany treścią zeznań wszystkich świadków” – dodał.

Oświadczenie prokuratury

Prokuratura wydała oświadczenie. „W związku z poruszającą informacją o śmierci Barbary Skrzypek, która została przesłuchana w charakterze świadka w środę 12 marca 2025 r. w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie w związku z postępowaniem dot. tzw. sprawy „dwóch wież”, uprzejmie informujemy, że przesłuchanie trwało około 4 godzin, rozpoczęło się o godz. 10.00, w trakcie przesłuchania zarządzono kilkunastominutową przerwę dla odpoczynku” – czytamy na portalu X.

„W przesłuchaniu prowadzonym przez prokuratora referenta, uczestniczyli pełnomocnicy pokrzywdzonego. Do udziału w przesłuchaniu nie został dopuszczony pełnomocnik świadka, albowiem nie wymagał tego interes świadka, który nie był przesłuchiwany z pouczeniem o uprawnieniach wynikających min. z dyspozycji art. 183 kpk.” – dodano.

„Przesłuchanie odbywało się w bardzo kulturalnej atmosferze, żadna z osób uczestniczących nie składała do protokołu uwag, zastrzeżeń ani wniosków o sprostowanie protokołu. Prokuratura Okręgowa w Warszawie informuje, że łączenie śmierci świadka z faktem jego przesłuchania i podnoszenie bezpośredniego związku pomiędzy tymi zdarzeniami skutkować będzie wystąpieniem przez Prokuraturę Okręgową na drogę cywilnoprawną celem ochrony dobrego imienia instytucji i referenta sprawy” – przestrzegła prokuratura.

„Rodzinie zmarłej i Jej Najbliższym składamy wyrazy głębokiego współczucia z powodu poniesionej straty” – dodano.

Na początku lutego Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie doprowadzenia austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie nie mniejszej niż 1,3 mln euro poprzez wprowadzenie go w błąd. Chodzi o sprawę wybudowania dwóch wieżowców na należącej do spółki Srebrna działce w Warszawie. Sprawę prowadzi prok. Ewa Wrzosek.

Najnowsze