Policja prowadzi niejawne śledztwo ws. groźby zamachu na kandydata Konfederacji na urząd prezydenta RP Sławomira Mentzena. O sprawie donosi portal binzesinfo.pl.
Na Komendę Policji w Poznaniu trafił manifest ideologiczny. W jego treści napisano, że Sławomir Mentzen stanowi „zagrożenie dla Polski”. Widniała tam także zapowiedź zabicia polityka. Funkcjonariusze weszli do jednego z mieszkań w stolicy Wielkopolski, pod adresem wskazanym przez skrypt przesłany z holenderskiego IP. Teraz kilka jednostek pracuje w trybie niejawnym.
Portal biznesinfo.pl, powołując się na nieoficjalne źródła zbliżone do jednostek kryminalnych, donosi, że funkcjonariusze policji weszli do jednego z mieszkań w Poznaniu w nocy z 4 na 5 marca. Interwencja ta miała związek z manifestem ideologicznym, który wcześniej trafił na komendę.
Pismo zostało napisane w pierwszej osobie. Zawarto w nim m.in. twierdzenia o tym, że Mentzen jest „zagrożeniem dla Polski”. Zapowiedziano także podjęcie próby zamachu na jego życie, wskazując datę 5 marca i godz. 15.00. Wówczas kandydat Konfederacji miał spotkania w Tomaszowie Lubelskim, Hrubieszowie i Krasnymstawie.
5 marca w związku z tą sprawą pojawiło się w sieci oświadczenie historyka dr Piotra Napierały. Manifest ten był bowiem podpisany jego nazwiskiem. To do niego miała wejść policja.
Na swoim kanale na YouTube Napierała zrelacjonował interwencję. – Ktoś napisał, podszywając się pode mnie, manifest, z którego wynikało, że chcę zabić Sławomira Mentzena – twierdził.
Jak mówił, wpuścił do mieszkania dwoje funkcjonariuszy, wcześniej weryfikując ich tożsamość w rozmowie telefonicznej z komendą miejską. Jak relacjonował, „przez drzwi mówili do niego „per ty”, nie był pewien, czy to rzeczywiście policjanci”. – Byłem raczej przyzwyczajony do zwrotów „Pan”, „Pani” – dodał. Po wpuszczeniu funkcjonariuszy do środka został poproszony o położenie rąk na ścianie i zakuty w kajdanki. Jednocześnie ocenił on pracę policji jako odpowiednią, uprzejmą i rzeczową.
Policja nie wnosi zastrzeżeń do przywołanej przez historyka wersji wydarzeń. Mł. asp. Anna Klój z zespołu prasowego poznańskiej policji wskazała, że do opisanej interwencji rzeczywiście doszło. Jak mówiła, sprawa ma „delikatny charakter” i dlatego postępowanie zostało przeniesione do procedowania w kilku innych jednostkach.
„Na podstawie rozmowy z asp. wnioskujemy, że kryminalni podjęli pracę operacyjną, czyli niejawną, mająca na celu ustalenie rzeczywistej drogi dystrybucji manifestu – realnego sprawcy” – donosi biznesinfo.pl.
Dr Napierała oświadczył, że absolutnie nie ma intencji przedstawionych w manifeście. Jego zdaniem za przesłaniem groźby zabicia Mentzena policji mogą stać internauci z Wykop.pl.