Łodzie, motocykle, jeansy, burbon, znajdują się na liście retorsji UE w odpowiedzi na cła nałożone przez Donalda Trumpa. To odpowiedź na wejście w życie od środy 12 marca amerykańskich ceł na stal i aluminium.
W środę Bruksela odpowiedziała, że UE zacznie stosować „silne, ale proporcjonalne” cła na produkty amerykańskie i te wejdą w życie, nomen omen, od… 1 kwietnia. Komisja Europejska odpowiada w ten sposób na 25-procentowe cła USA na stal i aluminium i „głęboko ubolewa” nad środkami zaordynowany przez prezydenta Donalda Trumpa – napisała przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen.
Der Leyen straszy: „cła są podatkami. Są one szkodliwe dla biznesu, a jeszcze gorsze dla konsumentów. (…) Stawką są miejsca pracy. Ceny wzrosną. W Europie i Stanach Zjednoczonych”.
Komisja Europejska szacuje, że środki podjęte przez USA to 26 miliardów euro. W reakcji UE obejmie taką cłami podobną ilość towarów amerykańskich. Oznacza to nowy etap wojny handlowej między Stanami Zjednoczonymi a UE.
Noe amerykańskie cła dotknęły Kanadę, Chiny, Unię Europejską, Japonię i Australię. Donalda Trump chce w ten sposób chronić i odbudować amerykański przemysł stalowy, którego krajowa produkcja spada z roku na rok, zwłaszcza na skutek konkurencji azjatyckiej. Amerykański prezydent opodatkowywał już import stali i aluminium podczas swojej pierwszej kadencji (2017–2021). Teraz nowe cła mają obowiązywać „bez wyjątków i bez wyłączenia”.
Odpowiedź UE ma przebiegać w dwóch etapach. Od 1 kwietnia wprowadzone w 2018 i 2020 r. cla pewne towary z USA z czasów pierwszej kadencji Donalda Trumpa zostaną automatycznie przywrócone. „Cła będą miały zastosowanie do różnych produktów, począwszy od łodzi, przez bourbon, aż po motocykle” – wyjaśniła Komisja Europejska.
Komisja Europejska wszczęła w środę 12 marca procedurę mającą na celu wprowadzenie także dodatkowych ceł. Pierwszym krokiem tej procedury jest „dwutygodniowa faza konsultacji”. Dodatkowe ograniczenia powinny wejść w życie w połowie kwietnia.
Źródło: AFP/ Le Figaro