Długo wyczekiwany Kongres Konfederacji zbiera się w sobotę 8 marca. Po drodze jednak doszło do szeregu kontrowersji. Przypominamy najważniejsze fakty.
Kongres Konfederacji budził wiele emocji od niemal roku. Przekazanie władzy Sławomirowi Mentzenowi przez Janusza Korwin-Mikkego, a później ogłoszenie Krzysztofa Bosaka i lidera przechrzczonej na Nową Nadzieję partii współprzewodniczącymi Konfederacji stanowiły zaledwie preludium do wyraźnej zmiany kursu. Nowe władze Konfederacji ociągały się ze zwołaniem Kongresu, na którym mogłoby dojść do ich wymiany.
Przypomnijmy, że 25 lipca 2024 roku minęło pięć lat od wpisania Konfederacji do ewidencji partii politycznych. Zgodnie ze Statutem, do tego dnia powinien zostać zwołany Kongres, bowiem „Kongres zwołuje Rada Liderów co najmniej raz na pięć lat”.
Tak się jednak nie stało. W sierpniu 2024 roku jeden z członków Rady Liderów Michał Wawer powiedział, że przyczyna niezwołania Kongresu „jest oczywista”. – Jesteśmy w samym środku cyklu wyborczego, przygotowujemy się do kolejnej, bardzo poważnej kampanii wyborczej – podkreślił.
Jak twierdził, nie jest to dobry czas na zmianę władz i zapewniał, że Kongres zostanie zwołany „we właściwym czasie”.
Później, na początku września, Przemysław Wipler zapowiadał, że Kongres ma odbyć się jesienią. Dodał także, że Grzegorz Braun nie wystartuje w wyborach prezydenckich. Te słowa padły w kontekście startu (pre)kampanii Mentzena i braku prawyborów.
Wipler relacjonował, że „zaczęli sobotę od Rady Krajowej Nowej Nadziei, podczas której Sławomir Mentzen wytłumaczył, że pierwotnie to ich spotkanie miało być startem prekampanii, prawyborów, ponieważ miały być prawybory w Konfederacji”. – My byliśmy do tego przygotowani – twierdził.
– Na jesieni odbędzie się wyczekiwany przez wielu, a zwłaszcza przez niektórych, Kongres Konfederacji, podczas którego wybierzemy nowe władze na pięć lat. Podczas tego Kongresu będzie wybrana nowa Rada Liderów, będzie wybrany sąd partyjny, wszystkie władze partyjne, ponieważ minęło pięć lat od czasu, gdy Konfederacja została zarejestrowana – zapowiadał Wipler.
Wipler zapowiada Kongres Konfederacji i wyklucza start Brauna. „Utwierdzenie obecnego kierownictwa”
Minęła jednak jesień i nic takiego się nie wydarzyło. W międzyczasie sąd partyjny błyskawicznie usunął Grzegorza Brauna z Konfederacji, po tym jak 15 stycznia polityk ogłosił swój start w wyborach prezydenckich. Koalicjanci Brauna uznali to za rozłam.
Stało się. Wyrzucili Grzegorz Brauna z Konfederacji, ale liczą na jego posłów
– O tyle jest to decyzja wątpliwa, że w związku z kłopotami statutowymi nie można stwierdzić ze stuprocentową pewnością, że Konfederacja te władze jako takie posiada – podkreślił Tomasz Sommer.
– Jeżeli chodzi o Konfederację, to mamy tam taką sytuację prawną, że wprawdzie w statucie Konfederacji istnieje rzeczywiście zapis, który pozwala na wydłużanie de facto kadencji władz w nieskończoność, stojący w sprzeczności z kadencyjnością władz, która też w tym statucie jest zapisana, ale każdy student prawa, chyba nawet pierwszego roku, dobrze wie, że istnieje w Polsce coś takiego, jak hierarchia aktów prawnych i jeżeli akt prawny niższego rzędu zawiera zapis sprzeczny z aktem prawnym wyższego rządu, a takim aktem prawnym wyższego rzędu w tym przypadku jest ustawa o partiach politycznych, w której zapisano, iż statuty partii muszą uwzględniać zasadę demokratyczności, polegającą na tym, że władze są wybieralne, a nie kooptowane w jakiś sposób tajemniczy – przypomniał i dodał, że wobec tego „ten zapis jest po prostu nieczynny”.
– Skoro w terminie tych wyborów wewnątrz Konfederacji nie przeprowadzono, to partią powinien się zająć kurator, który doprowadzi te organizację do przeprowadzenia tych wyborów w jak najszybszym terminie, natomiast władze partie i wszystkie organy statutowe w momencie upływu kadencji nie mają racji funkcjonowania – podkreślił Sommer.
Wniosek o ustanowienie kuratora dla Konfederacji składał już latem 2024 roku Janusz Korwin-Mikke, jednak utknął on w sądzie.
– Ponieważ władze te obecne już nie są legalne, to one nie mogą zwołać tego Kongresu. One mogły zwołać ten Kongres w momencie, kiedy ich termin jeszcze nie upłynął, ale teraz w tej organizacji z punktu widzenia prawnego nie ma ciał statutowych zdolnych do dochowania tego obowiązku, którego zresztą zdaniem tych nieistniejących, ale funkcjonujących ciał nie ma – ocenił Sommer.
Sommer o usunięciu Brauna i sytuacji Konfederacji. „Wymaga interwencji z zewnątrz” [VIDEO]
Niedługo po usunięciu Brauna ogłoszono, że Kongres Konfederacji odbędzie się 8 marca. – Sam kongres planowaliśmy już od dawna i to wiemy doskonale, bo po prostu statutowo musimy ten Kongres zrobić. Nie było wcześniej konsensusu, co do daty tego Kongresu, jednak w tym momencie udało się – mówił pod koniec stycznia 2025 Witold Tumanowicz.
Na tym jednak nie skończyło się sekowanie przeciwników stojących na drodze władz Konfederacji 2.0. W ciągu ostatnich kilku dni zdołano skutecznie usunąć z Konfederacji Włodzimierza Skalika, posła Konfederacji Korony Polskiej, który zasiadał także w Radzie Liderów. Jak donosił Janusz Korwin-Mikke, zrobiono do tego kilka podejść w ciągu zaledwie kilkudziesięciu godzin.
Szokujące działania w Konfederacji. Czystki przed Kongresem. „Wybrali złą stronę mocy”
Teraz Rada Liderów ma dołączyć do Konfederacji nowych członków – rano, tuż przed Kongresem – by ci wybrali „odpowiednie” władze. Do tego bowiem potrzebna jest większość 4/5.
[…] Intrygi wokół Kongresu Konfederacji. Decyzje będą nielegalne? „Partią powinien się zająć k… […]
[…] Intrygi wokół Kongresu Konfederacji. Decyzje będą nielegalne? „Partią powinien się zająć k… […]