Strona głównaWiadomościŚwiatZamach w Mannheim. Nowe informacje. Śledczy badają tajemniczą notatkę z pojazdu

Zamach w Mannheim. Nowe informacje. Śledczy badają tajemniczą notatkę z pojazdu

-

- Reklama -

W samochodzie sprawcy samochodowego ataku w Mannheim znaleziono tajemnicze notatki. Wskazują one, że atak mógł być zaplanowany.

W poniedziałek kierujący rozpędzonym samochodem staranował grupę ludzi w centrum Mannheim na południowym zachodzie Niemiec. Zginęły co najmniej dwie osoby, wiele innych zostało rannych. Sprawca został zatrzymany i przewieziony do szpitala.

- Reklama -
1,5 proc. dla Fundacji Najwyższy Czas!

Wczoraj doszło do zamachu w Mannheim. Kierujący pojazdem mężczyzna wjechał w tłum ludzi. Więcej o tym przeczytacie poniżej.

Dwie osoby nie żyją, dziesiątki rannych. Kolejny zamach w Niemczech?

Europa Suwerennych Narodów

- XVI Konferencja Prawicy Wolnościowej -

Oficjalnie „nie wiadomo”, czy był to zamach terrorystyczny. Niemiecka policja twierdzi, że sprawca działał sam i bez wspólników.

Zamachowiec to 40-letni mężczyzna z niemieckim obywatelstwem. Pochodził z Badenii-Wirtembergii. Niemieckie media podały, że miał nie być wcześniej powiązany z terrorystami.

Miał natomiast mieć problemy psychiczne. „T-Online” podaje, że sprawca to ogrodnik. Najpewniej nie jest żonaty i nie ma dzieci.

Policja na razie „podejrzewa”, że wjechanie w tłum ludzi na odcinku wyłączonym z ruchu kołowego w Mannheim było celowe. Świadczy o tym m.in. notatka znaleziona w samochodzie sprawcy.

Karta A4 znajdowała się na desce rozdzielczej pojazdu. Znajdowały się na niej znaki i rysunki.

„T-online” podało, że na kartce znalazł się symbol „buźki” z wystawionym językiem i dwoma serduszkami. Znalazły się tam również wzory obliczania drogi hamowania samochodu oraz dwie strzałki. Jedna była skierowana w lewo, druga w prawo.

Obok wzoru znajdował się wyglądający na dziecięcy szkic samochodu i napis „Dani dziękuje”. Śledczy badają, czy kartka była planem ataku czy miała inne znaczenie.

Podejrzany żyje i przebywa w szpitalu. Przed zatrzymaniem postrzelił się pistoletem w udo.

40-latek najpewniej usłyszy zarzut morderstwa. Dotychczas miał na swoim koncie drobniejsze przestępstwa, m.in. jazdę po pijaku czy tzw. nawoływanie do nienawiści. Nieoficjalne doniesienia wskazują, że w przeszłości chciał wylać na siebie kanister benzyny i podpalić się. Nie wiadomo jednak, ani czy to prawda ani czy dokonał takiej próby, czy po prostu mówił komuś o swoich planach.

Najnowsze