Europa środkowowschodnia była do niedawna obszarem i niskich przepływach imigracyjnych. Dominują tu państwa narodowe z niewielkimi mniejszościami etnicznymi. Sytuacja jednak zmienia się coraz szybciej i niektóre państwa dobijają do „wielokulturowej” średniej unijnej.
Ciekawe dane dotyczą np. Czech. Liczba obcokrajowców mieszkających na stałe w Czechach stale rośnie i pod koniec ubiegłego roku władze policzyły, że jest ich 1 094 090.
W porównaniu z końcem 2023 r. oznacza to wzrost o 28 350 osób, czyli o 2,7%. Według kwartalnego raportu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych na temat migracji, jeden na dziesięciu mieszkańców Republiki Czeskiej jest już obcokrajowcem.
W Pradze czy Budziejowicach nie jest jeszcze tak „kolorowo” jak na ulicach Paryża, Londynu, czy Berlina, ale powoli robi się i tam „Zachód”. 10% mniejszość imigrantów to już spory odsetek, ale dotyczy on jeszcze najczęściej imigrantów pochodzących z Europy, co nie jest tak zauważalne na ulicach.
Według wspomnianego raportu, większość cudzoziemców mieszkających w Republice Czeskiej to nadal obywatele Ukrainy (589 456 osób). Druga grupa to obywatele sąsiedniej Słowacji (121 472), z którymi Czesi przez lata tworzyli jedno państwo. Dopiero na tzrecim miejscu są przybysze spoza Europy. Są to jednak obywatele Wietnamu (69 015), którzy swoje imigracyjne „przyczółki” mieli tam jeszcze w czasach istnienia Czechosłowacji.
Źródło: Radio Praga