Strona głównaWiadomościPolitykaSośnierz o sprawie posła Wilka. "To dobry chłopak, ale być może..."

Sośnierz o sprawie posła Wilka. „To dobry chłopak, ale być może…” [VIDEO]

-

- Reklama -

Poseł Konfederacji Ryszard Wilk pojawił się na sejmowej sali obrad pod wpływem alkoholu. Później przyznał się, że ma problem z chorobą alkoholową i oświadczył, że podda się leczeniu. Temat pojawił się m.in. w programie Agnieszki Gozdyry w Polsat News.

– To był wasz poseł, panie pośle, który może po prostu nie powinien był się w ogóle znaleźć na listach z takim problemem? Ryszard Wilk, który – dodajmy gwoli tutaj sprawiedliwości – przyznał się dzisiaj, że problem ma, że przegrywa z tym problemem, zadeklarował leczenie, więc kara dla niego jest 4 tys. a nie 20 tak, jak wcześniej to mówił marszałek, że o taką wręcz karę będzie się dopominał – mówiła Gozdyra do Sośnierza.

- Reklama -
1,5 proc. dla Fundacji Najwyższy Czas!

– Nie wiem, czy ten problem był wiadomy, bo to jest jednak życie prywatne, nie wszyscy się z tym obnoszą, więc być może po prostu nie był znany tym, którzy układali listy – stwierdził polityk Konfederacji.

Europa Suwerennych Narodów

– To powiem panu, że się dość szybko zaczął pan poseł obnosić, bo szybko został znaleziony w zeszłym roku, siedzący pijany na jezdni, szarpanina z policjantami – przypomniała prowadząca.

- XVI Konferencja Prawicy Wolnościowej -

– Nie neguję, że problem jest i dzisiaj została podjęta decyzja o zwieszeniu pana posła Wilka w związku z tym. Wydaje mi się, że – jako abstynent i zawzięty wróg alkoholu – nie trzeba mnie przekonywać, że to nie jest coś dobrego, takie zachowanie. Natomiast trzeba przyjąć deklarację pana posła, że będzie próbował uporać się z tym problemem. Myślę, że to dobry chłopak, ale być może rzeczywiście powinien wrócić do posłowania na poważnie jak się z tym problemem upora – skwitował Sośnierz.

Poseł Konfederacji Ryszard Wilk wydał oświadczenie. „Przegrywam z chorobą alkoholową”

Jeden z obecnych w studio polityków przypomniał trasę „Piwo z Mentzenem”. – Pan przewrócił oczami. A to nie jest takie oswajanie problemu teraz? – zapytała Sośnierza Gozdyra.

Piwo z Mentzenem jest oswajaniem problemu posła Wilka? – zdziwił się polityk.

Oswajaniem ludzi z alkoholem, jako takim – odparła prowadząca.

– Oczywiście, że alkohol jest całkowicie oswojony w polskiej kulturze i to znowu mówię, jako akurat osoba, która jest alkoholu wrogiem, znaczy wrogiem prywatnie, a nie zamierzam nikomu zakazywać ani w Sejmie ani poza, czy tam na terenie Sejmu – stwierdził Sośnierz.

– To nie jest moja estetyka, ale to nie mnie się to ma podobać, to jest zrobione dla wyborców, dla takich, którzy lubią taką piwną estetykę. Ludzie spotykają się przy piwie, to jest dość powszechne, więc to jest spotkanie przy piwie o polityce – dodał.

– Ja pytam, czy to nie budzi w panu takich jakichś moralnych wątpliwości? – ciągnęła temat prowadząca.

– A czy każdy, kto sprzedaje na temat alkohol w Polsce albo w jakikolwiek sposób go promuje… – mówił Sośnierz, ale mu przerwano.

A to nie jest to samo przecież. (…) Przecież pan Mentzen nie prowadzi sklepu z alkoholem – mówiła dziennikarka.

– Prowadzi, ma też swój browar – wskazał polityk.

– Tak, w tym sensie tak. Ale czym innym jest trasa objazdowa polityka w ramach jakiejś kampanii – mówiła Gozdyra.

– To nie było w ramach kampanii, to była taka działalność z pogranicza polityki – twierdził Sośnierz.

W czasie kampanii przecież tego nie robi. Kampania jest robiona na poważnie – dodał.

– Piwo z Mentzenem było robione w czasie, kiedy Sławomir Mentzen nie był przecież w ogóle posłem, tak? Więc to była taka działalność z pogranicza polityki – twierdził polityk Konfederacji, zapewne odnosząc się do pierwszej edycji tego wydarzenia. Jednak w ubiegłym roku odbyła się także kolejna trasa Piwa z Mentzenem, kiedy współprzewodniczący Konfederacji był już posłem.

W programie pojawił się także pomysł badania posłów alkomatem. – Pan miałby problem, żeby się takiemu badaniu poddać, panie pośle? – pytała Gozdyra.

– Nie chodzi, że ja miałbym problem, bo jak wiadomo, jak już powiedziałem, tu trzeci raz mówię w programie, ja akurat nie piję w ogóle. Natomiast uważam, że po pierwsze skupiamy się na marginalnym problemie i próbujemy po raz kolejny – taka akcyjność, która jest w polskiej polityce, że jak się stanie jakiś wypadek, zaraz musi być jakaś regulacja – tak, jakby ten wypadek był reprezentatywny w ogóle – powiedział Sośnierz.

To nie jest jakiś wielki problem polskiej polityki. To są incydenty, mimo wszystko, więc nie róbmy znowu z igły widły, niezależnie od tego, że konkretny poseł powinien ponieść konsekwencje, jeśli są podejrzenia, to tego posła należy zbadać, ale wymóg, żeby każdy poseł się badał, byłby w ogóle niezgodny z Konstytucją. No bo przecież posłowi nie można odmówić uczestnictwa w obradach, jeśli jest trzeźwy i odmówi badania się alkomatem – dodał.

Źródło:Polsat News

Najnowsze