Nie ma obawy, żeby obecność USA w Polsce miała się zmniejszać; Donald Trump potwierdził, że przewiduje raczej umacnianie obecności armii amerykańskiej, jeżeli chodzi o Polskę – powiedział w sobotę prezydent Andrzej Duda po spotkaniu z prezydentem USA. Poinformował też, że Trump przyjął zaproszenie do Polski. Zaplanowane na godzinę spotkanie trwało jednak zaledwie niecałe 10 minut.
Andrzej Duda powiedział po spotkaniu, że z satysfakcją przyjmuje, iż prezydent Trump „przewiduje umacnianie raczej obecności armii amerykańskiej, jeżeli chodzi o Polskę”.
Polski prezydent powiedział, że takie przekonanie wyniósł z warszawskiego spotkania z sekretarzem obrony USA Petem Hegsethem. – Dla mnie wniosek jest jasny i oczywisty, nie ma żadnej obawy, żeby amerykańska obecność w Polsce miała się zmniejszać, raczej należy zakładać, że będzie się ona zacieśniała – zaznaczył.
Powiedział, że podczas rozmowy z Trumpem starał się wskazać na wagę całej wschodniej flanki NATO, a także że wspomniał o tym, że podczas rozmowy z Hegsethem mówił o potrzebie ustanowienia w Polsce „Fortu Trump”.
– Prezydent się uśmiechnął i powiedział, że wie o tym, że pamięta – relacjonował Duda. Dodawał, że Trump radził mu, by „nic się nie martwił”, bo Polska należy do najbardziej wiarygodnych aliantów, wskazując na więzy militarne i współpracę gospodarczą.
Mówiąc o wojnie na Ukrainie, o której miał rozmawiać z Trumpem w cztery oczy, Duda ocenił, że prezydentowi Stanów Zjednoczonych przede wszystkim zależy na tym, „żeby ludzie przestali ginąć, że ta wojna nie może być absolutnie w ten sposób kontynuowana”.
– Prezydent powiedział, że serce mu się kraje jak widzi zniszczone ukraińskie miasta. Musi doprowadzić do zakończenia tej wojny – przekazał Duda, dodając, że Trump stwierdził, że jedynym sposobem na to jest rozmowa z Władimirem Putinem.
– Zapytał się mnie, a kto ma dzisiaj rozmawiać z Putinem, kto jest zdolny do tego, żeby prowadzić w ogóle negocjacje, żeby wojna się zakończyła – przekazał Duda. – Powiedziałem prezydentowi tylko, że tutaj trzeba przede wszystkim umacniać bezpieczeństwo Polski i Europy Środkowej – dodał.
W ocenie Dudy Trump chce również umocnić Ukrainę, w tym za pomocą amerykańskiej obecności – gospodarczej, lecz nie wojskowej – w tym kraju. Odniósł się w ten sposób do umowy o pozyskaniu przez USA przychodów z eksploatacji zasobów naturalnych. Jak stwierdził, sprawa jest „w grze”. Biały Dom spodziewa się podpisania tej umowy jeszcze w tym tygodniu.
Pytany o ostre słowa Trumpa pod adresem ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, którego oskarżał o bycie dyktatorem i obwiniał o rozpoczęcie wojny, prezydent RP odmówił „ingerowania” w sprawę pomiędzy dwoma przywódcami.
Trump spóźniony, spotkanie trwało 10 minut
Spotkanie Dudy z Trumpem miało rozpocząć się w sobotę o godz. 19:30 czasu polskiego, ale wystąpiło mniej więcej godzinne opóźnienie. O godzinie 20:40 Trump rozpoczął już przemówienie na konferencji CPAC (największa impreza amerykańskiej prawicy), co oznacza, że prezydenci Polski i USA rozmawiali ze sobą jedynie ok. 10 minut.
Odnosząc się do krótkiego czasu spotkania, Duda powiedział, że „żadne spotkanie z prezydentem Trumpem nie jest wystarczająco długie”.
– Prezydent Stanów Zjednoczonych ma swoje uwarunkowania, stoi na czele największego mocarstwa na świecie. Dla mnie najważniejsze było to, by omówić te tematy, które są fundamentalne z punktu widzenia interesów naszego kraju i bezpieczeństwa Rzeczypospolitej. Te tematy zostały omówione i jestem usatysfakcjonowany – próbował jakoś wytłumaczyć wszystko Duda.