W Henrykowie koło Ornety w woj. warmińsko-mazurskim doszło do dość nietypowej pomyłki. Gospodarze byli przekonani, że trzymają w budzie na dworze psa. Jak się okazało, to nie był pies.
Na facebookowym profilu Henrykowa koło Ornety poinformowano o nietypowej pomyłce. Mogła ona skończyć się tragicznie, na szczęście obyło się bez ofiar.
„W Henrykowie koło Ornety mieszkańcy odkryli, że w psiej budzie zamiast psa mieszkał… wilk” – poinformowano na facebookowym profilu miejscowości.
„Zwierzę przez pewien czas przebywało na gospodarstwie, nie wzbudzając podejrzeń. Dopiero po bliższym przyjrzeniu się zauważono jego wilcze cechy. Służby potwierdziły, że to wilk, który prawdopodobnie oddzielił się od stada” – czytamy.
„Zwierzę zostało bezpiecznie odłowione i przewiezione do odpowiedniego ośrodka. To niezwykłe zdarzenie” – podsumowano.
Sprawa była szeroko komentowana przez internautów, nie tylko z okolic miejscowości. Taka pomyłka bowiem zbyt często się nie zdarza.
„Najważniejsze, że wilk pokazał klasę i potrafił się zachować, nikogo nie pogryzł, nie zaatakował, nie zjadł i nie 'pomylił nikogo z dzikiem'” – napisał jeden z komentujących.
„Jest tyle wilków, że w lesie pomieścić się nie mogą, gonić to towarzystwo” – ocenił inny.
Widać też niestety wpływ zielonych totalitarystów. Wśród komentujących pojawiły się m.in. postulaty, by odebrać gospodarzowi wszelkie zwierzęta w ramach „kary”.
Za co ta „kara” miałaby być wymierzona – nie udało się konkretnie ustalić. Komentujący wyciągnął wniosek, że skoro gospodarz pomylił psa z wilkiem, to na pewno nie dba o inne zwierzęta.