Wiceprezydent USA JD Vance ostro skrytykował przepisy kryminalizujące wypowiedzi w internecie. Odniósł się do niemieckich działań, ale podobnie sytuacja wygląda w wielu europejskich państwach, także w Polsce pod batutą uśmiechniętego rządu Donalda Tuska.
W programie telewizyjnym „60 Minutes” na antenie CBS wyemitowano reportaż z Niemiec. Dziennikarka Sharyn Alfonsi towarzyszyła niemieckiej policji podczas porannego nalotu na dom obywatela oskarżonego o opublikowanie „rasistowskiej karykatury”. Sześciu uzbrojonych funkcjonariuszy przeszukało jego mieszkanie, konfiskując telefon i komputer.
To jedna z ponad 50 podobnych akcji przeprowadzonych jednocześnie w całych Niemczech. W Polsce ostatnio podobne naloty miały osoby, które „groziły” w internecie Jerzemu Owsiakowi.
CZYTAJ WIĘCEJ: Skarga na policję. Wierchuszka zaangażowana w zatrzymanie 66-letniej internautki
Niemieckie władze otwarcie przyznają, że kryminalizują obraźliwe wypowiedzi w internecie. Według danych przedstawionych w reportażu, co najmniej 750 Niemców zostało oskarżonych o nielegalne wypowiedzi online. Przestępstwem może być nawet nazwanie polityka obraźliwym słowem czy rozpowszechnianie fałszywych cytatów.
„Obrażanie kogoś nie jest przestępstwem, a kryminalizacja wypowiedzi może poważnie obciążyć relacje europejsko-amerykańskie. To (działanie Niemiec – red.) jest orwellowskie i wszyscy w Europie i USA muszą odrzucić to szaleństwo” – podsumował Vance, komentując telewizyjny reportaż.
CZYTAJ TAKŻE: Mentzen: Wreszcie ktoś europejskim elitom powiedział prawdę, którą środowisko Konfederacji mówi od lat
Insulting someone is not a crime, and criminalizing speech is going to put real strain on European-US relationships.
This is Orwellian, and everyone in Europe and the US must reject this lunacy. https://t.co/WZSifyDWMr
— JD Vance (@JDVance) February 17, 2025