Robert Burneika, znany jako „Hardkorowy Koksu”, opublikował w mediach społecznościowych nagranie, w którym przedstawił szokująco wysokie rachunki za gaz w swojej warszawskiej siłowni. Kulturysta nie krył oburzenia kwotą, jaką musi zapłacić, i zastanawia się nad sensem prowadzenia biznesu w Polsce.
Właściciel Burneika Sports Gym otrzymał rachunek opiewający na – bagatela – 19 tysięcy złotych. Wcześniej za gaz płacił 3,5 tys. zł. Oznacza to, że tylko koszty za gaz wzrosły niemal 5,5-krotnie.
Ponadto rachunki Burneiki opiewają na kwotę 10 tys. zł za prąd oraz 3 tys. zł za szambo.
– Powaliło mnie z nóg. Co się dzieje tutaj w Polsce?! Strasznie nam dowalają. Przedsiębiorcom ciężko jest cokolwiek utrzymać i opłacić. Trudno jest na tym wszystkim jeszcze zarobić – skomentował w krótkim nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych „Hardkorowy Koksu”.
Burneika podkreślił, że tak wysokie opłaty pojawiły się mimo braku srogiej zimy.
– Zaczynam się zastanawiać, czy warto prowadzić biznesy w Polsce – smutno konstatuje.
O tym, jak w Polsce systematycznie rosną opłaty za gaz, także przez tzw. zieloną politykę, opisywał niedawno redaktor naczelny „Najwyższego Czasu!” Tomasz Sommer. Więcej na ten temat w artykule pt. Rekordowy rachunek za gaz. „Stopień zaczadzenia klimatyzmem szokująco wysoki”.
AKTUALIZACJA: Burneika nagrał kolejny film, w którym zarzuca firmie dostarczającej gaz nieuczciwe praktyki. Druga strona zdecydowanie zaprzecza. Więcej tutaj: „Powiedzcie, czy to nie jest oszustwo?” Burneika walczy z gigantycznym rachunkiem za gaz.