Sekretarz Obrony USA Pete Hegseth odwiedził Polskę, co było jednym z jego pierwszych oficjalnych wyjazdów zagranicznych na tym stanowisku. To ważny gest, a stronie polskiej również bez wątpienia zależy na ścisłej współpracy i byciu wysłuchanym. Jednym z punktów spotkań było spotkanie z Ministrem Obrony Narodowej Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Ale kogo posadzono praktycznie naprzeciwko tak ważnego gościa?
Wizyta miała na celu wzmocnienie dwustronnej współpracy wojskowej między Polską a Stanami Zjednoczonymi oraz podkreślenie roli Polski jako kluczowego sojusznika NATO. Jednym z punktów spotkań było spotkanie z Ministrem Obrony Narodowej Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem.
Dyskutowali oni o dalszej współpracy obronnej, wspólnych projektach oraz działaniach odstraszających na wschodniej flance NATO. Omówiono bieżące i przyszłe wspólne projekty wojskowe, w tym zakupy amerykańskiego sprzętu wojskowego przez Polskę, takie jak śmigłowce Apache, pociski rakietowe AGM-88G AARGM-ER oraz systemy obrony powietrznej.
Podkreślono także znaczenie amerykańskiej obecności wojskowej na terytorium Polski jako elementu strategii odstraszania i obrony w ramach NATO. Hegseth wyraził poparcie dla zwiększania wydatków obronnych przez państwa NATO, wskazując, że Polska już teraz przeznacza na obronność ponad 4% PKB, co jest jednym z najwyższych wskaźników w Sojuszu.
Jedną z uczestniczek spotkania, w roli tłumacza, była Magdalena Fitas-Czuchnowska, żona pracownika „Gazety Wyborczej” Wojciecha Czuchnowskiego, który ostatnio dostał zakaz wstępu do Sejmu, bo rzucił się z łapami na posła PiS. Co istotne dla sprawy, była ona również żoną ostatniego szefa WSI, szkolonego w GRU Marka Dukaczewskiego i pełniła rolę tłumacza w rozmowach z Putinem podczas tzw. „resetu” z Rosją. To, co jednak bulwersuje najbardziej to publiczne wypowiedzi jej samej i jej męża o władzach USA oraz o samym sekretarzu obrony USA.
Ledwie dwa dni przed ważną wizytą Magdalena Fitas-Czuchnowska podała dalej wpis swojego męża, w którym obraża on głównego gościa spotkania w MON nazywając go „wytatuowanym jak recydywista przygłupem”:
![Źródło: Magdalena Fitas-Czuchnowska, x.com](https://nczas.info/wp-content/uploads/2025/02/20250215_081910.jpg)
Również sama Fitas-Czuchnowska nie przebierała w słowach pisząc o nowych władzach USA. Twierdziła, że prezydent USA Donald Trump swoje zwycięstwa „zawdzięcza manipulacjom, kłamstwom, przekupstwu politycznemu i bezkarności”. Wcześniej głosiła tezę, że „jeśli Trump wygra wybory, to obsadzi stanowiska największymi świrami”, którzy „będą robić rzeczy najobrzydliwsze”.
![Źródło: Magdalena Fitas-Czuchnowska, x.com](https://nczas.info/wp-content/uploads/2025/02/20250215_081856.jpg)
![Źródło: Magdalena Fitas-Czuchnowska, x.com](https://nczas.info/wp-content/uploads/2025/02/20250215_081857.jpg)
Skandal wywołał liczne negatywne reakcje internautów i komentatorów. Strefą domysłów, raczej trafnych, jest kwestia, czy sekretarz USA miał świadomość kto tłumaczy jego słowa oraz jaki wpływ miała ta sytuacja zarówno na przebieg spotkania jak i na konsekwencje dla Polski.
Do chwili obecnej MON nie ustosunkował się do tej wpadki.