Odcięcie amerykańskiej kroplówki finansowej przez prezydenta Donalda Trumpa dla rożnych „postępowych” organizacji wywołało prawdziwy kociokwik lewicy światowej. 20 stycznia Donald Trump podpisał rozporządzenie wstrzymujące na 90 dni wszystkie międzynarodowe programy pomocowe. Za większość pomocy zagranicznej USA odpowiadają USAID (istniejącą od 1961 r. Amerykańska Agencja ds. Rozwoju Międzynarodowego) i Departament Stanu.
W roku 2022 przekazano rożnym organizacjom 61,7 mld dolarów. Pokaźna część tej kasy zasilała lewicowych darmozjadów. USAID działał w ponad 100 krajach świata, a z amerykańskich pieniędzy korzystały również organizacje pozarządowe działające w Polsce jak m. in. Polskie Forum Migracyjne, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Kampania Przeciw Homofobii, czy wydawcy „Krytyki Politycznej”, „Kultury Liberalnej” i „Tygodnika Powszechnego”.
Kociokwik słychać też we Francji. Miejscowa prasa ubolewa, że 10 tysiącom dzieci w Demokratycznej Republice Konga grozi śmierć głodowa… Stany Zjednoczone są głównym źródłem finansowania Action Against Hunger France.
Pojawiły się jednak i głosy, że USAID stała się „największą korupcyjną maszyną w dziejach ludzkości”, a amerykańska lewica za setki miliardów dolarów budowała „nowy wspaniały świat”. Atlantico pyta nawet, czy „fala uderzeniowa” tej decyzji Trumpa dotrze i do Francji? Portal przypomina, że „prasa postanowiła skupić się wyłącznie na aspekcie humanitarnym” decyzji, ale pieniądze i działania USAID „ewidentnie nie ograniczają się wyłącznie do celów humanitarnych”.
Atlantico zauważa, że „ogromna część europejskich mediów jest w dużej mierze zaopatrywana ze środków USAID, co idzie w parze z infiltracją ze strony Stanów Zjednoczonych”. Na liście organizacji pozarządowych, które żyły z pieniędzy USA są m.in. stowarzyszenia takie jak Connexio, które specjalizuje się w „szkoleniach dla migrantów”, Secours Islamique Français, Médecins du Monde, Lekarze bez Granic, czy Acted, które działa na rzecz „solidarności międzynarodowej”. W sumie około 182 tylko francuskich organizacji pozarządowych skorzystało z dofinansowania ze środków USAID.
Ciekawa jest opinia portalu, że mówienie o „organizacjach pozarządowych” jest dość paradoksalne, ponieważ są one bezpośrednio zależne od finansowania rządowego i tylko dlatego mogą istnieć. Atlantico wskazuje, że tzw. pomoc humanitarna „stała się narzędziem w służbie geopolityki”.
USAIDF regularnie wspierał też organizacje pozarządowe propagujące teorie płci, programy klimatyczne, lobbing LGBT, itp. Wbrew temu, co sugerują po decyzji Trumpa media, jednak pomoc żywnościowa i pomoc wojskowa nie zostaną zawieszone. USAID był wykorzystywany do promowania idei LGBT np. w Afryce Subsaharyjskiej. USAID finansowała stowarzyszenia LGBT na Węgrzech, czy w Polsce. To już raczej przeszłość.
Trump robi zresztą tylko to, co inni zrobili wcześniej. Francja dokonała znaczących cięć w swoim budżecie przeznaczonym na pomoc humanitarną i podobnie uczyniły Niemcy. USAID miała pierwotnie stanowić narzędzie w służbie amerykańskiej władzy, niezależnie od tego, czy była ona demokratyczna, czy republikańska. Demokraci przesunęli się bardzo daleko w lewo i z idei pomocy uczynili narzędzie lewicowej propagandy.
Donald Trump prawdopodobnie rozwiąże USAID, a następnie ponownie włączy tę agencję do Departamentu Stanu. Nowe władze zdecydowały się między innymi odzyskać kontrolę nad USAID, które zatrudnia 10 000 pracowników.
Wygrana Donalda Trumpa będzie miała wpływ na trendy polityczne, społeczne i kulturowe na całym świecie w „wstrząsy tektoniczne burzą stare chore porządki” – zauważa Atlantico i dodaje, że United States Agency for International Development (USAID), która ew teorii miała nieść pomoc na całym świecie, w praktyce zajmowała się przerabianiem tego świata wedle lewackiej, obłąkańczej modły”.
Źródło: Atlantico