Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński zaproponował „wymianę terytoriów” Rosji. Chce zwrócić Kremlowi część obwodu kurskiego, w zamian Rosja miałaby oddać Kijowowi część zajętych przez nią terytoriów. Władze Rosji już udzieliły odpowiedzi na tę propozycję, którą można opisać jako „wyśmianie”.
Propozycja została przedstawiona w wywiadzie dla „Guardiana”. Prezydent Zełeński ogłosił, iż podczas rozmów pokojowych zamierza zaproponować Rosji wymianę terytoriów.
Zamierza zwrócić tylko część obwodu kurskiego.
– Wymienimy jedno terytorium na drugie – powiedział Zełeński.
Zaznaczył przy tym, że nie wie, jaki konkretnie okupowany przez Rosję rejon zamierza wymienić za część okupowanego przez Ukrainę rosyjskiego terytorium.
– Wszystkie nasze terytoria są ważne, nie ma priorytetów – przekonywał Zełeński.
Mówił też, że chce do rozmów przystąpić z „pozycji siły”, co jest wybitnie silnym myśleniem życzeniowym. Zapowiedział też „dobre kontrakty” dla USA na odbudowę i ulgi inwestycyjne, by przekonać do siebie Donalda Trumpa.
– Ci, którzy pomagają nam ratować Ukrainę, będą mieli szansę ją odnowić, przy udziale swoich firm i ukraińskich przedsiębiorstw – mówił ukraiński prezydent.
Do przedstawionej propozycji w dość dosadny sposób odniósł się Kreml. Rzecznik rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa stwierdziła, że wypowiedź ukraińskiego prezydenta ma na celu „ukrycie prawdziwej katastrofy dla Sił Zbrojnych Ukrainy w tym regionie (obwodzie kurskim – przyp. red.)”.
Oceniła też, że ukraińskich żołnierzy w obwodzie kurskim czeka tylko śmierć.
– W obwodzie kurskim, bez konieczności żadnej wymiany, czeka na nich ziemia o powierzchni ok. metra na dwa metry i głębokości półtora lub dwóch metrów – skwitowała Zacharowa.