Aktywiści klimatyczni spod znaku Ostatniego Pokolenia zostali skazani za blokadę koncertu Taylor Swift. Sąd wymierzył im jednak symboliczną karę.
Warszawski sąd wydał wyrok w sprawie pięciu ekoterrorystów z ruchu Ostatnie Pokolenie, którzy w sierpniu ubiegłego roku zablokowali drogę dojazdową na koncert Taylor Swift przed Stadionem Narodowym.
Sąd uznał ich winnymi zakłócenia ruchu drogowego i nałożył grzywny w wysokości od 200 do 400 złotych.
Co ciekawe, sąd stwierdził, że jak najbardziej rozumie motywacje aktywistów, którzy podobno „walczą z globalnym ociepleniem”, ale jednocześnie podkreślił, że nie usprawiedliwia to łamania prawa. Wyrozumiałość sędziego okazała się jednak czynnikiem łagodzącym i stąd jedynie symboliczna kara.
Skazani – Aleksandra, Alina, Marianna, Radomir i Zofia – nie zgadzają się z wyrokiem i zapowiedzieli apelację. Uprzedzili też, że swoje działania będą kontynuować. Pewnie jeszcze nie teraz, bo jest zimno.
Blokada przed koncertem Taylor Swift
Protest miał miejsce 2 sierpnia przed drugim koncertem amerykańskiej piosenkarki Taylor Swift w Warszawie.
Około godziny 10 rano aktywiści przykleili się do jezdni na skrzyżowaniu ulic Siwca i Wybrzeża Szczecińskiego, blokując przejazd pojazdu z ochroną. Protestujący rozsypali pomarańczowy proszek i rozwinęli transparent z hasłem „Nie stać nas na superbogaczy”, twierdząc tym samym, że najbogatsi są w głównej mierze odpowiedzialni za emisje gazów cieplarnianych, przez co planeta „płonie” i w efekcie wszyscy zginiemy.
Podczas protestu interweniowała policja, która w tym przypadku dość sprawnie usunęła demonstrantów z jezdni.