W Brukseli aresztowano nastolatka, który planował atak na meczet. Podejrzany ma… 14 lat i media twierdzą, że jest „prawdopodobnie sympatykiem skrajnej prawicy”. O aresztowaniu poinformowała prokuratura w Brukseli w czwartek 6 lutego.
Podano, że w jego domu skonfiskowano broń. Policja twierdzi, że chciał dokonać zamachu na meczet w piątek 24 stycznia, w dniu, kiedy mają tam miejsce modły muzułmanów. Prokuratura powołuje się na dane wywiadu i mówi, że skonfiskowano „broń i sprzęt komputerowy”.
Prokuratura wystąpiła z wnioskiem o umieszczenie podejrzanego w zamkniętym ośrodku dla nieletnich. Podejrzewa się go w szczególności o „przygotowywanie ataku terrorystycznego”. Zatrzymanie 14-latka ma zapewne pokazać, że „ekstrema” obecna jest po każdej stronie…
W ostatnim raporcie z działalności belgijskiej Służby Bezpieczeństwa Państwowego, cywilnej służby wywiadu, podano, że odsetek osób niepełnoletnich wśród osób zamieszanych w „sprawy terrorystyczne wynosi prawie jedną trzecią”.
Liczbę „ekstremistów” oszacowano na około 600 osób. Są one monitorowane m.in. przez Ocam, belgijską agencję zajmującą się analizą zagrożenia terrorystycznego. Jednak zdecydowana większość „esktremy” należy do ruchu dżihadystycznego.
Co ciekawe, niektórych z nich umieszcza się również „na liście sympatyków ruchów skrajnie prawicowych”, zapewne, żeby poprawić proporcje. Poza tym, w przypadku ataku, zawsze można podać mediom, że to jakiś „zamachowiec ze skrajnej prawicy”, jak miało to już miejsce np. w Niemczech.