Policja tajska zwróciła się do parlamentu z prośbą o pozwolenie na przesłuchanie posła podejrzanego o gwałt na turystce z Tajwanu. Taką prośbę złożyła policja w mieście Chiang Mai na północy Tajlandii.
Śledztwo dotyczy posła z Bangkoku Chaiyamparwaana Manpianjita. Szef lokalnej policji Yutthana Kanchana poinformował, że musi działać zgodnie z procedurami, bo podejrzanego chroni immunitet. Policja musi uzyskać zgodę parlamentu na wezwanie jego członka na przesłuchanie.
Według tajskiej stacji telewizyjnej Bright TV, powołującej się na list wysłany przez organy ścigania do parlamentu, ofiarą jest tajwańska turystka. Do gwałtu miało dojść 9 stycznia w hotelu w Chiang Mai.
Bright TV zwraca uwagę, że opóźnienia w tej sprawie „mogą podważyć zaufanie do tajskiego wymiaru sprawiedliwości i wpłynąć na stosunki międzynarodowe”. Przede wszystkim jednak nadszarpnąć wizerunek kraju jako dość bezpiecznego dla turystów.
Chaiyarparwaan Manpianjit to 35-letni deputowany z okręgu stołecznego. Już wcześniej pojawiały się pod jego adresem oskarżenia o „niewłaściwe zachowania seksualne”. W 2024 roku został nawet wykluczony z głównej partii opozycyjnej Move Forward, która została ostatecznie rozwiązana w sierpniu ubiegłego roku na mocy decyzji Trybunału Konstytucyjnego.