Prezes partii KORWiN Janusz Korwin-Mikke skomentował na kanale Tomasza Sommera na Rumble wyjście Argentyny z WHO. Ponadto przypomniał, że Unia Europejska jest państwem i póki w niej jesteśmy, prawo unijne jest ważniejsze od prawa polskiego, niezależnie od tego, co zapisane będzie w państwowej konstytucji.
– Jak pan prezes skomentuje wycofanie się Argentyny z WHO? I dlaczego WHO zostało przez pana nazwane organizacją faszystowską? – zapytała prowadząca program Julia Gubalska.
– Jednym z czworga założycieli WHO to jest właśnie Argentyna, Stany Zjednoczone, Meksyk i jeszcze ktoś. To były cztery państwa, które były założycielami WHO, z czego już dwa się wycofały. Meksyk za chwilę zrobi pewno to samo. Także wiele z tego nie zostanie – odpowiedział Janusz Korwin-Mikke.
– Problem polega na tym, że ta organizacja miała służyć wymianie informacji na temat zdrowotności. A zajęła się rządzeniem ludźmi i narzucaniem pewnych – słusznych czy niesłusznych – praktyk i teorii. Co szczególnie znalazło wyraz w okresie COVID-a, prawda? Kiedy okazało się, że ta WHO widocznie jest finansowana przez te wszystkie „moderny” i inne „pfizery”. I zaczęła występować po prostu jako agentka big pharmy – ocenił Korwin-Mikke.
– Nie widzę najmniejszego powodu, żeby Polska miała finansować to to. I na przykład wielce czcigodny poseł Roman Fritz właśnie wczoraj w Sejmie zarządzał, żeby również Polska się wycofała z tego. No bo po jaką cholerę mamy na to płacić, a potem z tym walczyć? – stwierdził nestor prawicy wolnościowej.
W trakcie programu poruszono również kwestię Unii Europejskiej. Korwin-Mikke przypomniał również, że „nadrzędne jest prawo europejskie” i konstytucja „nie ma” prawa nadrzędności.
– Możemy sobie oczywiście ogłosić. I sejmik województwa mazowieckiego może sobie ogłosić, że uchwały sejmiku mają pierwszeństwo przed prawem polskim. Ale z tego, że on sobie ogłosi, nic nie wynika. Podpisaliśmy traktat lizboński. Zdrajcy, zdrajcy którzy podpisali traktat lizboński, nie zdawali sobie z tego sprawy, że to oznacza, że prawo unijne ma pierwszeństwo przed prawem polskim – podkreślił prezes partii KORWiN.
– Unia w tej chwili jest już państwem, ona ma osobowość prawną. Z chwilą wejścia w życie Traktatu Lizbońskiego, Unia już nie jest tak, jak kiedyś była wspólnotą europejską, była federacja państw, możemy robić co chcemy. Teraz to jest państwo – zauważył.
– Jesteśmy częścią państwa o nazwie Unia Europejska, które ma tam swoje przepisy i możemy sobie tam ogłaszać, Unia się na to uwagi nie zwraca. Bardzo ciekawe, oni robią bardzo miękko, starają się tutaj nie wchodzić w konflikty, żeby stale trzymać tę niejasność, czy w ogóle istnieją państwa niepodległe, czy nie, prawda? Jest taka niejasność zachowana – wyjaśnił Korwin-Mikke.
– Na przykład była bardzo ciekawa sprawa, kiedy jeszcze Wielka Brytania była w Unii, to dwa państwa, czyli Wielka Brytania i Polska odmówiły podpisania Karty Praw Podstawowych. To jest niesłychanie ważne dla tej Unii. Podejrzewam, że nikt z Państwa nie czytał tej karty praw podstawowych, która jest najważniejsza w tej Unii i tak dalej – przypomniał.
Julia Gubalska wtrąciła, że czytała ją na studiach, ale „mało z tego pamięta”. Janusz Korwin-Mikke wyjaśnił, że jest to „po prostu manifest komunistyczny”.
– Tam jest jeden bardzo ciekawy fragment. Otóż bardzo wielu ludzi czytało, to właśnie obowiązek dla… Ja nie wiem, czy to w ogóle w szkole nie była lektura. To jest „Animal Farm” Orwella. „Folwark Zwierzęcy”. I tam jest taki piękny fragment, jak zwierzęta mają wypisane trzy przykazania i miały je przestrzegać. No i jedno z nich brzmiało, „wszystkie zwierzęta są równe”. No ale jak wyszło, że świnie mają przywileje, to dopisano do tego „wszystkie zwierzęta są równe, ale niektóre są równiejsze” – zażartował Janusz Korwin-Mikke.
Poniżej cały program.