Przed siedzibą Sądu Lekarskiego w Gdańsku pojawił się europoseł Grzegorz Braun, który udzielił wsparcia grupie medyków, która krytykowała szczepienia na koronawirusa SARS-CoV-2, a teraz doświadcza formy zemsty zawodowej. 114 lekarzy, naukowców i pracowników służby zdrowia podpisało list otwarty w tej sprawie.
Od tego czasu trwa nękanie sygnatariuszy. Przy tej okazji przypomniano słowa byłego już prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej Andrzeja Matyji, który w 2020 roku podczas posiedzenia Senackiej Komisji stwierdził, że: „w różnych informatorach, mediach pojawia się coraz więcej sceptyków co do szczepień, mówiących o zagrożeniach. Na tej liście są także lekarze – żebyście państwo mieli świadomość. My wszystkich tych lekarzy w tej chwili będziemy – brzydkiego słowa użyję – PRZESŁUCHIWAĆ czy WZYWAĆ DO WYJAŚNIEŃ ich postawy przed organami odpowiedzialności zawodowej”.
Wezwanie 52 z nich przed Sąd Lekarski w Gdańsku to część tego nękania w ramach wniosku o ukaranie lekarzy. Ich prawnik przypomniał, że nie popełnili oni żadnego błędu lekarskiego. Wcześniej 19 medyków sądzono już we Wrocławiu, kolejne pół setki czeka rozprawa przed podobnym gremium w Poznaniu.
Dla zebranych w Gdańsku był to kolejny pokazowy proces, który ma zastraszać środowisko. W przemówieniach przypomniano, że lekarze krytykujący niesprawdzone szczepienia byli po prostu wierni zasadzie lekarskiej „po pierwsze nie szkodzić”.
Grzegorz Braun przypomniał, że czas epidemii „to były straszne rzeczy, których nie wolno nam zapomnieć”, łącznie z „ćwierć miliona zgonów tzw. nadmiarowych”. Braun podkreślił, że tych ludzi „zabił reżim eurokochołzowy”. Sam proces nazwał „szopką” i „groteską”.
„Jako Polak, pacjent, nawet przyszły, bardzo serdecznie dziękuję wszystkim lekarzom, prawnikom, którzy bronią tych pierwszych, a jako polityk domagam się odpolitycznienia medycyny” – dodał poseł Braun.