Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wszczęła śledztwo ws. pożaru hali na Przeróbce. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego poinformowała, że pozostaje w kontakcie ze służbami. Śledczy mają sprawdzić, czy nie doszło do celowego podpalenia. Spłonęło m.in. ok. 1500 rowerów elektrycznych.
Straty wstępnie oszacowano na 13 mln złotych. Gdańska straż pożarna podała, że spaleniu uległo 65 proc. powierzchni budynku.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok. Mariusz Duszyński poinformował, że prokuratura wszczęła śledztwo w kierunku sprowadzenia w dniu 5 lutego 2025 roku w hali magazynowej przy ul. Siennickiej zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach. Grozi za to od roku do lat 10 pozbawienia wolności.
Powołano także specjalną grupę operacyjno-dochodzeniową, której celem będzie wyjaśnienie wszelkich okoliczności związanych z pożarem.
Co spłonęło w hali w Gdańsku?
W czwartek w południe przed zniszczoną halą zorganizowano konferencję prasową z udziałem władz Gdańska i Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku st. bryg. Romualda Pituły.
Przekazano, że hale są dzierżawione przez różne firmy. W jednej z nich znajdowało się 1,5 tys. rowerów, w tym ponad 1,3 tys. jednośladów ze wspomaganiem elektrycznym, 162 rowery standardowe oraz 1000 akumulatorów zasilających rowery elektryczne.
Od wiosny do jesieni rowery te były do wypożyczenia na minuty w ramach systemu metropolitalnego MEVO. Po sezonie były składowane w hali, która spłonęła. System MEVO był daleki od ideału, użytkownicy zgłaszali wiele usterek zarówno w aplikacji pozwalającej odblokować rowery, jak i w samych rowerach elektrycznych. Padają już sugestie, że pożar nie jest przypadkiem, a komuś zależało, by pozbyć się rowerów elektrycznych i wyciągnąć pieniądze z ubezpieczenia. Oczywiście ta hipoteza nie jest na razie potwierdzona.
📷 Przemysław Świderski pic.twitter.com/ekA3h82ouZ
— Heweliusz (@Hevelius14) February 6, 2025
Ponadto spłonął sprzęt firmy, która specjalizuje się w transporcie medycznym, zabezpieczeniach medycznych oraz szkoleniach z pierwszej pomocy. Były to m.in. quad z przyczepą ratowniczą, defibrylatory, kardiomonitory, namioty medyczne z wyposażeniem. Na portalu, dzięki któremu można tworzyć zbiórki środków na dowolny cel, podano, że potrzebna jest kwota ok. 300 tys. złotych.
Zniszczony został też sprzęt muzyczny organizatora koncertów. W mediach społecznościowych podano, że były to m.in. nowa scena i zadaszenie sceniczne, nagłośnienie, a także mikrofony i mikroporty. Straty oszacowano na 200 tys. złotych.
Potężny pożar w Gdańsku. Zagrożenie dla mieszkańców. „Zamknijcie okna” [FOTO+VIDEO]