Władze Nowej Zelandii nadały osobowość prawną górze. Chodzi o górę Taranaki Maunga, którą tubylcza ludność uważa za swojego przodka. Co ciekawe, już wcześniej władze Nowej Zelandii podobnie postąpiły wobec martwej natury – chodzi o rzekę i kawałek ziemi. Obrońcy życia zwracają uwagę na absurdalność tej sytuacji w obliczu faktu, że te same władze odmawiają człowieczeństwa nienarodzonym dzieciom.
W czwartek Nowa Zelandia nadała osobowość prawna górze Taranaki Maunga, zwanej także górą Egmont. Przyznano jej także prawa człowieka.
Jej „głosem” i „twarzą” mają być okoliczne tubylcze plemiona Maorysów. Władze uznały, że góra jest „żywą i niepodzielną całością”, która obejmuje samą górę jak i otaczające ją obszary „włączając wszystkie ich fizyczne i metafizyczne elementy”. Nadanie jej osobowości prawnej ma na celu „utrzymanie jej zdrowia i dobrego samopoczucia”.
– Góra od dawna jest szanowanym przodkiem, źródłem fizycznego, kulturowego i duchowego pożywienia oraz miejscem ostatecznego spoczynku – przekonywał w nowozelandzkim parlamencie Paul Goldsmith.
CNN podało, że w 1840 roku plemiona Maorysów zawarły pakt z przedstawicielem korony brytyjskiej zapewniający plemionom zachowanie ich ziemi i zasobów. Jednak 25 lat później część ziemi – w tym góra – zostały zajęte przez Brytyjczyków z powodu buntu Maorysów.
Nadanie osobowości prawnej górze ma być przyznaniem się do przeszłych krzywd i zgodą na ich naprawienie przez władze.
– Dziś Taranaki, nasz maunga, nasz maunga tupuna, zostaje uwolniony z kajdan, kajdan niesprawiedliwości, ignorancji, nienawiści – mówiła Debbie Ngarewa-Packer, współliderka partii politycznej Te Pāti Māori, która pochodzi z plemion Taranaki, używając zwrotu oznaczającego rodową górę.
Nowozelandzcy obrońcy życia wskazują na absurd sytuacji w kontekście prawa do życia. Przypominają, że w Nowej Zelandii można zamordować nienarodzone dziecko na życzenie do 20 tygodnia ciąży. Dodatkowo morderstwo może być przeprowadzane przez kogokolwiek i gdziekolwiek.
Po 20 tygodniu ciąży nadal istnieje możliwość legalnego zamordowania dziecka. Pracownik służb zdrowia musi jedynie uznać, że zamordowanie dziecka jest konieczne do zachowania przez pacjentkę zdrowia.
„Ludzie, którzy żyją, nie są traktowani jak osoby prawne w kraju” – podkreśla Live Action na lifesitenews.com.