Dr Sławomir Ozdyk w rozmowie z Tomaszem Sommerem na kanale Rumble ostro skrytykował plany tworzenia punktów migracyjnych w Polsce. Posługując się przykładami z Niemiec wskazał na ich potencjalne konsekwencje społeczne i finansowe. Jego zdaniem, projekt ten to nie tylko zagrożenie dla lokalnych społeczności, ale także ogromne obciążenie dla polskich podatników.
– Te 49 punktów migracyjnych to jest tylko taki eufemizm. Oni nie będą tam mieszkali, oni będą tam tylko przyjmowani, rozdzielani, będą dostawali jakieś zapomogi – mówił dr Ozdyk.
Przypomniał, że socjal dla imigrantów ma być w takiej samej wysokości po to, by przybysze z odległych krajów nie chcieli jechać do krajów oferujących lepsze warunki. – Oni z Polski nie będą uciekali, będą mieli więcej, niż wasi rodzice mają emerytury – przewiduje.
Ekspert od bezpieczeństwa zwrócił uwagę na koszty związane z funkcjonowaniem punktów migracyjnych. – Będą integrowani, będą ich wozili do muzeów, będą mieli zajęcia pozalekcyjne, szydełkowania i tak dalej, wszystko za wasze pieniądze. To będą robiły organizacje pozarządowe, które będą z waszych podatków dostawały na to kupę kasy, na to pójdą miliony, setki milionów złotych – podkreślił.
Tsunami dla Polski powiatowej
Jednym z głównych tematów poruszonych przez dr. Ozdyka były skutki rozmieszczania migrantów w mniejszych miejscowościach. – Ci ludzie trafią do Polski powiatowej, nie trafią do wrocławskiego Jagodna ani warszawskiego Wilanowa – mówił.
Jako przykład podał swoje rodzinne Nakło nad Notecią. – Tam jest około 27 tysięcy mieszkańców. Jak wpakują nam 200-250 subsaharyjczyków, wszystko się zmieni. Oni nie siedzą w tych ośrodkach, oni nie czekają nie wiadomo na co, oni wychodzą – mówił bazując na doświadczeniach z Niemiec.
Niemcy odsyłają imigrantów do Polski
W Niemczech systematycznie rośnie poparcie dla prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD), co – jak zauważył dr Ozdyk – zmusza inne partie do zmiany retoryki wobec polityki migracyjnej.
– Merz (Friedrich, kandydat chadecji na kanclerza – red.) przy pomocy AfD wchodzi w buty AfD, głosuje za zatrzymaniem tego – odniósł się do ostatniego głośnego głosowania w Bundestagu, gdzie bez głosów AfD nie udałoby się przepchnąć ustawy zaostrzającej politykę migracyjną.
Zdaniem Ozdyka ta sytuacja rodzi ryzyko zaostrzenia zjawiska tzw. reemigracji, czyli wysyłania imigrantów przebywających w Niemczech do kraju, z którego do Niemiec bezpośrednio przybyli. W ostatnich miesiącach tysiące nielegalnych imigrantów tzw. szlakiem białoruskim trafiło do Niemiec z Polski. Niemcy już rozpoczęły proces odsyłania imigrantów do Polski, a zdaniem Ozdyka to dopiero początek procesu.