Szef dyplomacji Węgier Peter Szijjarto oświadczył we wtorek po wizycie w Warszawie, że w Polsce dochodzi do „skandalicznych wydarzeń”.
Według Szijjarto w Polsce „aresztowani są opozycyjni parlamentarzyści, w sądach trwają polityczne czystki, prokurator generalny został zwolniony w bezprawny sposób i przemocą zajęto publiczną telewizję”.
„Gdyby konserwatywny, patriotyczny rząd dopuścił się jednej dziesiątej tych wykroczeń, Bruksela uruchomiłaby już wszystkie dostępne procedury dotyczące praworządności, ale ponieważ wszystko to robi rząd bezwarunkowo wierny Brukseli, to nikt nie mówi złego słowa” – oświadczył.
Jego zdaniem nie ma zatem nic dziwnego w tym, że polska opozycja rośnie w siłę. Wyraził przy tym zadowolenie, że Ruch Narodowy należy do grupy Patrioci za Europą. „To wielki zysk dla Patriotów(…), że należymy do tej samej grupy i wspólnie działamy przeciw migracji i na rzecz suwerenności, wolności, ochrony wartości chrześcijańskich i rodzin” – powiedział.
Dodał, że miał w Warszawie „znakomite” spotkanie z wiceszefem Konfederacji Krzysztofem Bosakiem.
Za nami dobre spotkanie z szefem węgierskiego MSZ, ministrem Peterem Szijjarto, które odbyło się dziś przy lunchu w rezydencji ambasadora Węgier. Wraz z Wiceszefem klubu Konfederacja @MichalWawer rozmawialiśmy o tym jak stawić czoła eurokratom, obronić nasze kraje przed… pic.twitter.com/KSWelv5DDF
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) February 4, 2025
(PAP)
No „biedny PiS” w sumie. 🙂
Polityk kraju kilkukrotnie mniejszego od Polski, ale raczej co najmniej kilkukrotnie bardziej znaczącego przez m. in. wielowektorowość swej polityki, w tym gospodarczej, mówi coś, co niby im leje miód na serce.
No, ale według kryteriów ich mentorów, a także mentorów „okolic rządu nad Wisłą” , Węgry nie zachowują się tak, jak rola przypisana krajom Europy Centralno-Wschodniej przez owych mentorów, w zakresie np. „wojny na U”. Ba, zachowują się wręcz przeciwnie.
Obie strony nadwiślańskie, pomimo „straszliwego zwalczania się nawzajem”, nie tylko – jak się zdaje – akceptują tę rolę, ale i nie dają się wyprzedzić, w (nad)gorliwej jej realizacji.
Tak, że „główna strona nadwiślańska opozycyjna”, nie może wykorzystać, nawet się ucieszyć takim wsparciem, bo płynie ze strony – wg kryteriów nadwiślańskich – „ruskoonucowej” :).
No pozytywnie raczej brzmi, że Bosak się z nim spotkał, chyba wcześniej takich rzeczy nie było(?). Zmiana czasów, poprzez falę trumpizmu?