Czy można wprowadzić przepisy nakazujące udzielenie kobietom informacji o ich wadze pod pretekstem zmian klimatycznych? Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej podjęło się tego wyzwania.
Taki projekt istnieje naprawdę. Można zapoznać się z nim na stronie legislacja.gov.pl. Pojawił się pod koniec minionego roku.
Projekt wprowadza wiele pojęć. Autorzy wielokrotnie odwołują się w nim do zmian klimatycznych. O części pojęć można śmiało stwierdzić, że są absurdalne.
W rozporządzeniu Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 26 września 1997 r. w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy (Dz. U. z 2003 r. poz. 1650, z 2007 r. poz. 330, z 2008 r. poz. 690, z 2011 r. poz. 1034 oraz z 2021 r. poz. 2088) wprowadzono na przykład „klasyfikację tempa metabolizmu”. Dalej zaś dodano, iż „dla celów klasyfikacji tempa metabolizmu, o której mowa w ust. 3 pkt 1 lit. ba, wyróżnia się następujące klasy”. Następnie wymienia się wspomniane klasy.
Użytkownik X Adam Abramowicz udostępnił też screen, na którym widać, jak należy obliczyć „wydatek energetyczny brutto” pracownika. Jest to „całkowita energia produkowana przez organizm będącą sumą przemiany podstawowej i wydatku energetycznego netto”.
Do jego obliczenia potrzebujemy: Płci (do wyboru tylko mężczyzna i kobieta), wysokości ciała w metrach, masy ciała w kilogramach (panie nie będą zadowolone, że muszą podawać takie dane), powierzchni ciała (w metrach kwadratowych, także może to wywołać oburzenie), wiek (w latach) oraz podstawową przemianę materii, która jest stała dla wybranej płci.
Poniżej zaś jest wzór obliczenia wydatku energetycznego brutto.
„Myśliście, że opodatkowanie płotów to już było maksimum wysiłku umysłowego urzędników? Nic bardziej mylnego. Trwają wyścigi kto wymyśli najgłupszy przepis i teraz @MRPiPS_GOV__PL chce wyjść na prowadzenie” – napisał Adam Abramowicz na X.
„Będziecie dostosowywać temperaturę w pomieszczeniach firm ale także na zewnątrz do tempa metabolizmu pracowników. Będą cztery tempa metabolizmu (klasy): niskie, umiarkowane, wysokie i bardzo wysokie. Zgodnie z dodawanym nowym par. 30a ust. 1, w pomieszczeniach pracy należy zapewnić temperaturę odpowiednią do rodzaju wykonywanej pracy nie wyższą niż: 28 °C (301 K) dla pracy o niskim i umiarkowanym tempie metabolizmu i w pomieszczeniach biurowych, 25 °C (298 K) dla pracy o wysokim tempie metabolizmu lub 22 °C (295 K) dla pracy o bardzo wysokim tempie metabolizmu” – opisał rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców w latach 2018- 2024.
Zaznaczył, że tak będzie w przypadku biura. Na zewnątrz bowiem będą panowały inne zasady.
„Przy pracach wykonywanych na otwartej przestrzeni w czasie występowania temperatury – powyżej 32 °C (305 K), żadna praca o wysokim tempie metabolizmu lub bardzo wysokim tempie metabolizmu nie będzie mogła być wykonywana. Jak policzyć tempo metabolizmu? Bardzo prosto. Załączam tabelę. Musicie znać wzrost, wagę, powierzchcnię ciała i wiek pracownika. Potem podstawicie do wzorów i już możecie klimę nastawiać na określoną temperaturę. Powodzenia” – podsumował.
Odnośnie oburzenia pań przy pytaniach o wagę, pani Agnieszka Graf zapytała, „czy to nie są dane wrażliwe”, by pytać pracownika o wagę.
„Wrażliwe, ale może tutaj będzie wyjątek – przecież to dla dobra podających te dane. Swoją drogą to wierzyć na słowo nie można. Przyjdzie PIP i stwierdzi, że powierzchnia ciała sekretarki jest inna niż użyta do obliczeń i co wtedy?” – odpowiedział Abramowicz.
„Ulane baby będą musiały podawać swoim pracodawcom ile ważą? A jak pracodawca uzna, że go okłamały, bo wyglądają na grubsze, to czy będą musiały się przy nim zważyć, żeby to zweryfikowć?” – pyta z kolei Sz. Kolega.
„Za dużo odprowadzamy w podatkach. Rząd ma za dużo pieniędzy na zbędnych urzędników i ich głupie pomysły na obliczanie krzywizny banana” – podsumował użytkownik Matthius, któremu nie można nie przyznać absolutnej racji.
Ulane baby będą musiały podawać swoim pracodawcom ile ważą? A jak pracodawca uzna, że go okłamały, bo wyglądają na grubsze, to czy będą musiały się przy nim zważyć, żeby to zweryfikowć?
— Sz. Kolega (@KZN_2_) February 4, 2025
Wrażliwe, ale może tutaj będzie wyjątek – przecież to dla dobra podających te dane. Swoją drogą to wierzyć na słowo nie można. Przyjdzie PIP i stwierdzi, że powierzchnia ciała sekretarki jest inna niż użyta do obliczeń i co wtedy?
— Adam Abramowicz (@AdamAbramowicz1) February 3, 2025
Za dużo odprowadzamy w podatkach. Rząd ma za dużo pieniędzy na zbędnych urzędników i ich głupie pomysły na obliczanie krzywizny banana.
— Matthius (@MatthiusIX) February 4, 2025