W Sejmie RP doszło do przepychanek między dziennikarzem „Gazety Wyborczej” Wojciechem Czuchnowskim oraz posłem PiS Dariuszem Mateckim. Strażnik Straży Marszałkowskiej apelował, by panowie „wyjaśnili to między sobą”, na niewiele jednak się to zdało.
Moment, w którym rozpoczyna się zamieszczone przez Mateckiego na portalu X nagranie, to wymiana „uprzejmości” między nim a Wojciechem Czuchnowskim.
– Jak tam Roman? – pytał poseł PiS, natomiast dziennikarz „Gazety Wyborczej” nazywał go „złodziejem”.
Następnie widać jak poseł PiS podchodzi do dziennikarza z telefonem, przystawiając mu go niemal do twarzy, a dziennikarz łapie go za telefon. Dochodzi między nimi do przepychanek.
– Co ty robisz? – grzmiał Matecki. – A czemu mnie bijesz? – odgryzł się Czuchnowski.
– Co ty zrobiłeś? Nagrało się – powiedział triumfalnie polityk.
– Nie życzę sobie, żebyś mnie filmował, bandziorze, złodzieju – stwierdził Czuchnowski.
– Widziałeś, co on zrobił? Jesteś wariatem, musisz się leczyć, człowieku – grzmiał Matecki. – Ty się musisz leczyć – odparł Czuchnowski. I tak obaj panowie powtórzyli sobie jeszcze raz swoje opinie.
– Zaatakował posła na terenie Sejmu – krzyczał Matecki.
– Jakiego posła? Ty nie jesteś dla mnie posłem. Ty jesteś zwyczajnym złodziejem, rozumiesz? Rozumiesz to? I odpowiesz za swoje. Dosyć tego. Nie jesteś żadnym posłem – powiedział dziennikarz.
– Jesteś wariatem, człowieku. Jesteś wariatem totalnym – krzyczał za nim poseł PiS i poszedł za oddalającym się dziennikarzem.
Matecki żądał wyprowadzenia Czuchnowskiego
Następnie widać już ujęcie kręcone przez Mateckiego, na którym oprócz Czuchnowskiego widać także strażnika Straży Marszałkowskiej.
– Przede wszystkim ta osoba jest mi znana jako złodziej, hejter, który m.in. doprowadził do śmierci Mikołaja Filiksa – mówił, również nagrywając, Czuchnowski.
– Widzi pan, dlaczego pan dopuszcza do czegoś takiego? To jest na terenie Sejmu – zwrócił się do strażnika Matecki.
– Który za chwilę będzie miał postawione zarzuty. Jest oburzające, że ktoś taki… – mówił Czuchnowski.
– Proszę tego człowieka doprowadzić na policję – domagał się Matecki.
– Czy możesz, czy może mi pan nie przerywać? Czy może mi pan nie przerywać? – pytał Czuchnowski.
– Zaatakował posła na terenie Sejmu, a teraz mnie znieważa – grzmiał polityk PiS.
– Nie zaatakował żądanego posła, nie pozwoliłem się tylko filmować – twierdził dziennikarz.
– Ale proszę tego człowieka w tej chwili zatrzymać – domagał się Matecki.
– Nie pozwoliłem się tylko filmować – utrzymywał Czuchnowski.
– Jest pan na terenie Sejmu – krzyczał Matecki.
– Hańbi pan… – mówił Czuchnowski, ale poseł PiS nie dawał mu dokończyć.
– Jest pan na terenie Sejmu. Nie będę panu mówić, że pan hańbi dziennikarstwo, bo to jest oczywiste – grzmiał Matecki.
– Hańbi pan mandat poselski, hańbi pan wizerunek orła, który ma pan na telefonie – mówił Czuchnowski.
– Ale to pan sobie może mieć dowolne zdanie, mnie to nie obchodzi. Zaatakował mnie, jako posła na terenie Sejmu. Proszę tego człowieka odprowadzić na policję – domagał się od strażnika Matecki.
– Jest pan hejterem, przestępcą i chciałem też powiedzieć, że ten pan uderzył mnie – powiedział Czuchnowski, w drugiej części zwracając się do strażnika.
– No to mogę sobie zaatakować Hołownię i wyrwać mu telefon? Też pan będzie tak mówić? – pytał Matecki, którego prośba spotkała się z odmową.
– Nie, panie pośle, nie można zaatakować – odparł spokojnie strażnik.
– No to ten człowiek mnie zaatakował. Nie interesuje mnie jego opinia, to co on gada. Zaatakował mnie fizycznie. Jestem posłem na terenie Sejmu – grzmiał Matecki.
– Zaatakował mnie pan fizycznie. Wyrwał mi pan telefon – grzmiał.
– Nie, proszę pana, pan mnie zaatakował, uderzył pan mnie w tym miejscu – mówił Czuchnowski, wskazując okolice klatki piersiowej.
– To jest nagrane. Wszyscy to mają nagrane. Ja to mam nagrane – krzyczał Matecki.
– Ja nie życzę sobie, że pan mnie filmował, wsadzał mi telefon w oczy – dodał dziennikarz.
– Ale mnie to nie interesuje, pan jest na terenie Sejmu. Pan jest na terenie Sejmu. Pan jest na terenie Sejmu – grzmiał Matecki.
– Zaatakowałem pana telefon, który jest narzędziem pana plugawych, obniżyłem pana telefon, który jest narzędziem plugawych działań – powiedział Czuchnowski.
– Proszę tego pana wylegitymować przede wszystkim. Może pan tego pana wylegitymować? – zwrócił się do strażnika Matecki, a ten potwierdził. – To proszę tego pana wylegitymować – dodał poseł.
W tym samym czasie Czuchnowski zwrócił się z pytaniem do strażnika, „czy to jest poseł w ogóle?”. – To jest pan poseł, tak. Znany mi, pan poseł Matecki – powiedział strażnik. W tym czasie Matecki domagał się dalej wylegitymowania Czuchnowskiego. Strażnik sprawdził przepustkę dziennikarza i stwierdził, że jest to pan Wojciech Czarnowski. – Przepustka się zgadza – ocenił.
– I nic więcej pan nie zrobi, tak? Czyli posłów można sobie dzisiaj, opozycji, atakować dowolnie na terenie Sejmu – bulwersował się Matecki.
– Panie pośle, wyjaśnijcie panowie to, zgłosić proszę to na policji, jeżeli pan się czuje napadnięty czy urażony i będziemy to dalej wyjaśniać. Policja będzie… – mówił strażnik.
„Obrzydliwa kanalio”
– Jakiś wariat może atakować posła i obrażać posła na terenie Sejmu – grzmiał Matecki.
– Ja się czuję urażony – powiedzieli jednocześnie Czuchnowski i Matecki, każdy jednak z innego powodu. Strażnik apelował do nich o zachowanie spokoju.
– Ja się czuję urażony, że ta kanalia jest posłem. Obrzydliwa. Obrzydliwa kanalio, nienawistniku, złodzieju – mówił do Mateckiego Czuchnowski.
– Panie redaktorze, nie powinien pan się tak odzywać do pana posła – zainterweniował strażnik.
– Przepraszam. Oczywiście. Ja bardzo pana przepraszam. Pana przepraszam. Natomiast w życiu nie przeproszę tego obrzydliwego człowieka – oświadczył Czuchnowski.
– Przeprosisz, tak jak twój kolega Kraśnicki przeprosił niedawno, zgodnie z wyrokiem sądu. I parę tysięcy złotych od „Gazety Wyborczej” właśnie mi wpłynęło. Dziękuję – powiedział Matecki.
– No to będziesz miał z czego płacić… – mówił Czuchnowski.
– Przekaż Michnikowi, że dziękuję za te kilka tysięcy złotych. Bardzo, bardzo przyjemnie. I ty też będziesz za to płacić – przerwał mu Matecki.
– Panu Michnikowi, dla ciebie chamie. Dla ciebie, chamie, panu Michnikowi. I nie jesteśmy na „ty”. Rozumiesz? No zobaczymy. Zobaczymy jak się to wszystko skończy. Zobaczymy – powiedział Czuchnowski.
„Złapałem tego pana za telefon”
– Przepraszam, no gość mnie zaatakował. No proszę jednak go stąd wyprowadzić. Posła można atakować sobie spokojnie na terenie Sejmu? – domagał się od strażnika, który zdążył już odejść kilka kroków, Matecki.
– Panie pośle, no nie można, ale ja nic nie widziałem – wskazał strażnik.
– No to przecież pokazałem panu przed chwilą, jak mi telefon wyrywał – oburzał się Matecki.
– To proszę zgłosić to na policję. I policja wyjaśni. Będą przejrzane materiały, nie jestem w stanie teraz tego wszystkiego zweryfikować. Jest kamera, jest wszystko – powiedział strażnik.
– Ja poświadczam, że złapałem tego pana za telefon – krzyczał z oddali Czuchnowski.
– Jestem w Sejmie, na terenie mojej pracy, a pan jako Straż Marszałkowska nie chce wyprowadzić stąd człowieka, który mnie zaatakował fizycznie – grzmiał Matecki.
– Ale panie pośle, ja tego nie widziałem – powiedział strażnik.
– To ja panu to pokazuję na telefonie – odparł Matecki.
– Ja mogę poświadczyć, ułatwić panu pracę, rzeczywiście złapałem telefon tego człowieka, który mi wsadzał ten telefon w oczy. Tyle i tylko tyle – oświadczył Czuchnowski.
– Nigdzie temu człowiekowi nic nie wsadzałem – zapewniał Matecki.
– Natomiast nie zaatakowałem. Natomiast on mnie uderzył tutaj, co jest zrozumiałe może w tej sytuacji. Nie mam absolutnie o to pretensji – mówił dalej dziennikarz.
– Proszę tego człowieka wyprowadzić z Sejmu – domagał się Matecki.
– Pan będzie wkrótce wyprowadzony z Sejmu, jako były poseł, skazany za złodziejstwo – powiedział do polityka PiS Czuchnowski.
– Może pan tego człowieka wyprowadzić? – pytał strażnika Matecki.
„Proszę spytać Michała Wójcika”
– Panie redaktorze, możemy przejść tam na bok? – zwrócił się do Czuchnowskiego strażnik.
– Dobrze. A czy może pan tak zrobić, żeby ten człowiek nie chodził za mną z telefonem? – pytał Czuchnowski.
– Panowie, proszę to wyjaśnić między sobą – zaapelował strażnik do Mateckiego i Czuchnowskiego.
– Proszę tego człowieka wyprowadzić z Sejmu. Zostałem zaatakowany – grzmiał Matecki.
– Ale panie pośle, nie ma podstaw. Ja nie byłem przy tym – wyjaśniał strażnik.
– Jak nie ma podstaw? Można sobie spokojnie po prostu atakować posłów w Sejmie? – grzmiał polityk.
– Panie pośle, nie można – odparł spokojnie strażnik.
– No to proszę spytać Michała Wójcika, który przy tym był – mówił Matecki.
– Ale ja poświadczam, że faktycznie złapałem tego osobnika za telefon, który mi wsadzał prosto w oczy. To jest tylko tyle – mówił Czuchnowski.
– Czy może pan tego gościa wyprowadzić? – pytał Matecki.
– Panie pośle, no… – odparł strażnik.
– Myślę, że to można w sposób jakiś regulaminowy załatwić – powiedział Czuchnowski.
– Ja muszę przejrzeć nagrania, zobaczyć co i jak było – odparł strażnik.
– Ma pan nagrania, ma pan tu kamerę. Może pan dokładnie zobaczyć, co się stało – krzyczał Matecki.
– No tak, no wiem, że mam kamerę – odparł strażnik.
– Ale ja się przyznaję. Rzeczywiście złapałem go za telefon. I tyle, i tylko tyle. A on z kolei mnie uderzył w klatkę piersiową – mówił Czuchnowski.
– Nie uderzyłem tego człowieka, nie ruszyłem go, nawet byłem się brzydził. Jest kamera tutaj i może pan sprawdzić – grzmiał Matecki.
– O, zaczyna się posiedzenie – powiedział Czuchnowski i podążył za tłumem dziennikarzy.
– Proszę tego gościa wyprowadzić. Przepraszam bardzo – domagał się dalej od strażnika Matecki.
„No to jeszcze raz. Przesyłam całość.
1. Nie wdawałbym się z tym człowiekiem w jakiekolwiek interakcje, dyskusje – gdyby nie zaczepił słownie
@mwojcik_
i mnie.
2. Zaczął mnie wyzywać.
3. Sam do mnie podszedł. Zaatakował fizycznie posła w Sejmie. Wyrwał mi służbowy telefon. Możemy mieć o sobie jak najgorsze zdanie, ale napaść fizyczna to przekroczenie czerwonej linii.
4. Kłamał, że go uderzyłem.
5. Nie mam pretensji do funkcjonariusza Straży Marszałkowskiej widocznego na nagraniu. Mam wielkie pretensje do marszałka @szymon_holownia, który pomimo upływu wielu godzin w żaden sposób nie zareagował na naruszenie nietykalności cielesnej posła. Jako marszałek, wszystkich posłów powinien traktować równo” – grzmiał na portalu X Matecki, załączając nagranie.
No to jeszcze raz. Przesyłam całość.
1. Nie wdawałbym się z tym człowiekiem w jakiekolwiek interakcje, dyskusje – gdyby nie zaczepił słownie @mwojcik_ i mnie.
2. Zaczął mnie wyzywać.
3. Sam do mnie podszedł. Zaatakował fizycznie posła w Sejmie. Wyrwał mi służbowy telefon. Możemy… pic.twitter.com/qdVYpxJD7M— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) January 31, 2025
Awantura w Sejmie. Poseł Matecki [@DariuszMatecki] prowokuje dziennikarza [@czuchnowskiw]. ⤵️ pic.twitter.com/AtImEwaomB
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) January 31, 2025