Prof. Antoni Dudek odniósł się do oświadczenia ks. Jana Jóźwiaka, który w kontrowersyjny sposób zabrał głos podczas spotkania z Karolem Nawrockim w Ciechanowie. Oberwało się natomiast samemu kandydatowi.
Nie milkną echa spotkania wyborców z Karolem Nawrockim w Ciechanowie. Przypomnijmy, że to właśnie tam padły słowa ks. Jóźwiaka o prof. Antonim Dudku. – Radzę panu, żeby mu prawy prosty albo lewy wymierzył, jak go pan spotka – powiedział proboszcz. Chwalił Nawrockiego również za deklarację sprzeciwu wobec tzw. aborcji. „Obywatelski” kandydat PiS zaś odpowiedział: „Bóg zapłać księże dziekanie. Dziękuję za te słowa i to wsparcie”.
Później w mediach społecznościowych parafii Matki Bożej Fatimskiej w Ciechanowie pojawiło się oświadczenie ks. Jóźwiaka. „W odniesieniu do wczorajszej wypowiedzi, chciałbym wyjaśnić z pokorą, że miałem na myśli przenośnię, ponieważ Pan Karol Nawrocki był bokserem. Chodziło tylko o to, aby udzielić celnej riposty Panu Profesorowi Antoniemu Dudkowi, który nadmiernie krytykuje Pana Karola. Szanuję cały dorobek naukowy Pana Profesora i jest on dla mnie autorytetem.
Jestem z natury pacyfistą i nigdy nikogo nie pobiłem. Tych, którzy źle zrozumieli moją przenośnię serdecznie przepraszam. Przepraszam również Pana Profesora Antoniego, ale nigdy nie namawiałem nikogo do bicia. Jest mi przykro, że moja wypowiedź będzie wykorzystywana na różne sposoby. Ks. Jan Jóźwiak” – czytamy.
Na antenie TVN24 prof. Dudek stwierdził, że „przyjmuje przeprosiny” księdza. – Aczkolwiek nie wiem, czy ksiądz rzeczywiście miał co innego na myśli niż to, co powiedział – dodał.
Zdaniem politologa „w całej tej sprawie znacznie ważniejsza jest reakcja kandydata na prezydenta”. – Dlatego że Karol Nawrocki miał do wyboru dwie reakcje. I tutaj ciężko jest być przeszkolonym, tutaj pojawia się, że tak powiem, prawdziwe oblicze polityka – ocenił prof. Dudek.
– Polityk zestawiony z taką sytuacją może albo zaaprobować to, co też nastąpiło, albo w jakiejś formie okazać dezaprobatę, czy to próbując obrócić wypowiedź księdza w żart, czy też bardziej stanowczo: „nie używajmy, księże dziekanie, tego typu słów” – wyjaśnił.
Prof. Dudek stwierdził, że „Karol Nawrocki próbuje nam się przedstawić właśnie jako taki człowiek ciepły, otwarty, pogodny, kontaktowy, sympatyczny”. – Ale jak przychodzi do konfrontacji z konkretną sytuacją, to pokazuje trochę nieco inne oblicze. I myślę, że to powinno dać wielu do myślenia w kontekście tych moich słów sprzed ponad miesiąca, które podtrzymuję – oświadczył.
Prof. Dudek odniósł się także do swoich słów, w których stwierdził, że Nawrocki jest „jednym z najbardziej niebezpiecznych ludzi”. – On w sposób, moim zdaniem koncertowy, omotał prezesa Kaczyńskiego. To znaczy, on wykorzystał najsłabszy punkt prezesa Kaczyńskiego, jakim jest pamięć o jego bracie, świętej pamięci prezydencie Lechu Kaczyńskim i mam wrażenie, że wmówił prezesowi Kaczyńskiemu, że nikt nie będzie tak doskonale strażnikiem pamięci o jego bracie, jak właśnie on – ocenił wykładowca UKSW.
– I mamy dowód tego. Polecam wszystkim wizytę w Centralnym Przystanku Historia imienia Lecha Kaczyńskiego w luksusowym biurowcu w centrum Warszawy – podkreślił. Jak wyjaśnił, „tam jest cała taka kapliczka ku czci prezydenta Lecha Kaczyńskiego”. – I tego typu działaniami, bardzo, powiedziałbym, skutecznie wmówił prezesowi Kaczyńskiemu, że jest znacznie lepszym depozytariuszem pamięci niż paru innych pretendentów do roli kandydata PiS-u na prezydenta – wskazał.