Strona głównaMagazynTYLKO U NAS. Braun: Trzeba przeprowadzić rzeź niewiniątek i reorganizację

TYLKO U NAS. Braun: Trzeba przeprowadzić rzeź niewiniątek i reorganizację

-

- Reklama -

Prezes Konfederacji Korony Polskiej zdecydował się kandydować na urząd Prezydenta RP. Z jednej strony Braun jest krytykowany i wskazywany palcem jako ten, który rozbija jedność bloku na prawo od PiS, z drugiej jest chwalony za bezkompromisowość. Sam podkreśla, że Polska znajduje się na rozstaju dróg, a jedynie nieugiętość prawicy może przywrócić ją na odpowiednie tory. W rozmowie z Markiem Skalskim wyjaśnia, co ma na myśli.

Marek Skalski: W Stanach Zjednoczonych dokonuje się wolnościowy przełom polityczny. Z strony Elona Muska, desygnowanego na szefa superresortu DOGE, słyszymy zapowiedzi likwidacji większości urzędów federalnych (300 z 450) i zwolnieniu większości urzędników (75–80 proc.). Czy jako kandydat wolnościowy ma Pan w przypadku sukcesu podobne plany w Polsce?

- Reklama -
1,5 proc. dla Fundacji Najwyższy Czas!

Grzegorz Braun: Potwierdzam. Trzeba przeprowadzić rzeź niewiniątek i reorganizację. Ból „ryja odciąganego od koryta” przewyższa każdy inny ból istnienia, ale jest tylko jedna sfera, w której państwo jest nieodzowne. Jest to sfera bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego. Polska to postpeerelowski eurokołchozowy land z elementami Banderlandu, UkroPolinu zarządzany, jak bantustan amerykański, przez różne ambasady i nie wywiązuje się ze swoich obietnic, ale zaniedbuje zasadnicze obowiązki. Jeżeli chcemy trwać i odbudować nasz status, trzeba skupić się na bezpieczeństwie. Jeżeli Pan Musk ma skonkretyzowany plan, to w ramach przygotowań do tej operacji należy się z tym planem zapoznać. Jeżeli z planem ma iść jakaś praktyka w postaci wyrzynki biurokratycznej w Stanach Zjednoczonych Ameryki, to będę przyglądał się jej z wielką uwagą.

Europa Suwerennych Narodów

W Argentynie z kolei tamtejszy prezydent zapowiada na rok 2025 likwidację 90 proc. podatków oraz wprowadzenie prawa, które penalizuje twórców inflacji i deficytu budżetowego. Czy wyobraża Pan sobie podobne reformy w Polsce?

Można sobie wyobrazić i jestem tego żywym przykładem, ponieważ takie reformy sobie wyobrażam.

Unia Europejska stała się przyczyną rosnącej drożyzny energetycznej oraz niestabilności prawnej. W efekcie bilans rozliczeń z tą organizacją jest nie tyle negatywny, co po prostu niemożliwy do oszacowania. Czy w tej sytuacji pozostawanie w UE na siłę z punktu widzenia polskiej racji stanu ma sens?

Nie. Sens najgłębszy ma możliwe najpilniejsze wdrożenie procedur secesyjnych. Szanowni Państwo, jeśli nie wywołując wojny kontynentalnej, nie da się wdrożyć PolExitu ze środy na czwartek, to trzeba w końcu przyjąć stanowisko negocjacyjne, a nie stanowisko kapitulacyjne. Trudna jest do oszacowania i przecenienia skala absurdu eurokołchozowego, ale upieram się, że ten bilans od dawna jest ewidentnie negatywny. Są to zyski wieloletnio utracone. Jest to Zielony i podążający w ślad za nim Niebieski Ład. To koszty w dziedzinie bezpieczeństwa narodowego i publicznego, koszty podżegania do wojny i czynienia Polaków płatnikami szerzenia doktryn. Trzeba z tym skończyć i nie można pozwolić na to, aby naród polski stawał się żyrantem takiej polityki. Czy da się normalizować relacje, stosunki gospodarcze i handlowe, kontakty z innymi państwami, pozostając lojalnym członkiem agresywnego i autoagresywnego Eurokołchozu? Moim zdaniem się nie da.

Amerykański prezydent-elekt Donald Trump zapowiada totalną zmianę układu geopolitycznego, polegającą na umocnieniu amerykańskich wpływów w Kanadzie na Grenlandii, ale także w Europie. Jak Pan widzi miejsce Polski w tym zmieniającym się układzie odniesień?

Nie wykluczam, że administracja Donalda Trumpa w niektórych sprawach rzeczywiście „odkręci śrubę” po to, żeby robiło się interesy z większą łatwością i powodzeniem, że Waszyngton dokona odwrotu od Zielonego Ładu. Przez Pana Elona Muska tęczowa chorągiewka zostanie być może ściągnięta przynajmniej do połowy masztu i nie będzie powiewać na gmachach wszystkich ambasad, w tym również na gmachu ambasady amerykańskiej w Warszawie przy ul. Pięknej. Liczę na to, że rzeczywiście Pan Kennedy (sekretarz zdrowia – dop. red.) weźmie byka za rogi i zarówno sanitaryzm, jak i polityka przymusu i terroru szczepiennego zostanie tam w jakiś sposób powstrzymana. Ale my dopiero zobaczymy, czy po wejściu Donalda Trumpa do Białego Domu znajdą się członkowie drużyny pierścienia, którzy udzielali się w tej kampanii. A jak się znajdą, to czy nie wylecą pod jakimiś pretekstami. Zobaczymy, czy to oni poradzą sobie (czego im życzę), czy zostaną rozjechani. Życzę im najlepszego powodzenia i promieniowania na sąsiadujące państwa, ale nie oznacza to jeszcze, że Europa przestanie być terenem masowego eksperymentu na ludziach. Komunizm, bolszewizm, to były wielkie inwestycje amerykańskie. Być może będzie historyczna powtórka. W USA poradzimy sobie z komuną w różnych nowych wcieleniach, domkniemy granice przed nielegalnymi imigrantami i tym bardziej z politowaniem będziemy patrzeć na Europę, w której wciąż na ludziach się eksperymentuje. Według drugiej opcji trzeba będzie poczekać i zobaczyć, czy na kolejną dekadę to my zostaniemy wyłonieni na agenta amerykańskiego, czy zostaną nim Niemcy – i w tej sytuacji, życząc im wszystkiego dobrego – wyzwolenie Polski z tego może się nie ziścić.

Tymczasem trzeba normalizować nasze stosunki z sąsiadami: z Białorusią, z Rosją przez Królewiec, z Budapesztem, z Bratysławą a także mieć normalne, a nie konwulsyjne relacje z Berlinem. Trzeba mieć własną politykę.

Obrona wolności słowa to podstawowe wyzwanie dzisiejszych czasów. Czy jako prezydent doprowadziłby Pan do egzekwowania polskiego prawa zakazującego cenzury wobec koncernów takich jak Google czy Meta, które to prawo totalnie ignorują? Czy Pana zdaniem cenzurowanym autorom należą się odszkodowania ze strony tych korporacji, w sytuacji gdy same zaczynają one przyznawać, jak zrobił to ostatnio Mark Zuckerberg, że cenzura była w jego przedsiębiorstwie szkodliwa i niepotrzebna?

To jest właśnie kwestia bezpieczeństwa narodowego i tu właśnie niezbędne jest państwo. Podziwiam drogę sądową prowadzoną przez redakcję „Najwyższego Czasu!”, pewne rzeczy zostają jawnie stwierdzone (ABW blokowała, bez podania powodu, portal nczas.com – dop. red.). Jednak w relacjach z Wielkim Bratem nie damy rady bez państwa. Na każdym posiedzeniu Eurokołchozu zapowiadana jest walka z fake newsami, antysemityzmem. To są zbiegi cenzorskie, a ciągle większość mają Ci, którzy w razie potrzeby mogą kneblować i bezprawnie zamykać wolność słowa. I dlatego potrzebujemy państwa polskiego.

Zapowiedział Pan dążenie do zablokowania Zielonego Ładu. Czy jest Pan zwolennikiem, czy przeciwnikiem zrównania „prosumentów” na poziomie prawnym z innymi przedsiębiorcami? Czy jest Pan zwolennikiem likwidacji dotacji i preferencji prawnych dla przemysłu wiatrakowego? Czy jest Pan zwolennikiem powrotu do pozyskiwania energii z węgla brunatnego, który w polskiej sytuacji jest najtańszym źródłem energii?

Tak, jestem i jestem zwolennikiem powrotu do normalności. Jeżeli godzimy się na te uzurpacje dotyczące tego, czym się żywimy i ogrzewamy, okazuje się że Wielki Brat zaczyna też kontrolować co np. czytamy. Jest to marksizm i leninizm w nowym wcieleniu. To pseudonauka i brednie. Przestańmy dyskutować z wariatami i złymi ludźmi, bo takich ludzi się nie przekona. I tu znowu potrzebujemy państwa, które z zachowanym zdrowiem i rozsądkiem powie grzecznie „Nie. Nie u nas”.

Podczas rządów PiS zostało zapoczątkowane sprowadzanie do Polski na dużą skalę ludzi pochodzących z całkowicie odmiennych kultur. Obecny rząd kontynuuję tę politykę, szykuje nawet sieć „centrów integracji” dla tych ludzi. Czy zamierza Pan tolerować tę politykę, czy przeciwnie, chce Pan zamknięcia granicy i deportacji tych osób, które stracą prawa pobytu w Polsce?

Dość tego. Tu jest Polska, a nie hotel, w którym można się zatrzymać, ani ziemia innym obiecana, na której każdy może budować swoją cywilizację albo antycywilizację. My już widzimy, jak nierekordowe, dalekie w porównaniu do Europy Zachodniej ilości migrantów zachwiały naszym bezpieczeństwem. To są statystyki kryminalne i medyczne. Utrata poczucia bezpieczeństwa może się okazać czymś nieodwracalnym, a widać, że bezpieczeństwo jest naszym skarbem narodowym. W ślad za przybyszami z obcych stron wchodzi do naszych szkół propaganda banderyzmu, która jest polityką zamykania ust nauczaniu o historii. Stop ukrainizacji Polski, stop banderyzacji polskiej racji stanu! To są moje hasła sztandarowe.

W Polsce przebywa dokładnie nieokreślona, ale przekraczająca milion osób grupa uchodźców z Ukrainy. Czy w przypadku spodziewanego zakończenia wojny doprowadzi Pan do ich odesłania do ojczyzny, by zakończyć sponsorowanie ich życia przez polskich podatników?

Skoro jestem przeciwny temu, żeby sztucznie deformować czyjąś sytuację ekonomiczną, to z całą pewnością tak. Dlaczego mamy im nieba przychylać i Polak ma za to płacić? Do tej transformacji majątkowej i kulturowej nie powinniśmy przykładać ręki, zwłaszcza, że za Bogu ducha winnymi dziećmi i pracowitymi damami, niezależnie jakiej profesji, które przyjeżdżają do Polski, przybędą mężczyźni. Nie możemy sobie tutaj fundować wielkiego oddziału zamkniętego, z którego sami nie będziemy mogli się wydostać. A po wojnie będziemy mieli tutaj wielu ludzi, nadających się do intensywnego leczenia lub przynajmniej permanentnej opieki. Z całym współczuciem i troską – ta troska musi być odpowiednio zhierarchizowana. W pierwszym rzędzie troszczymy się o własne dzieci, domostwo i Ojczyznę. A więc tak, deportacje – jeżeli będzie trzeba, to potrzebna rzecz.

Czy jest Pan zwolennikiem istnienia podatków dochodowych typu PIT i CIT, czy jest Pan zwolennikiem likwidacji tych podatków?

Nie byłbym zwolennikiem, ponieważ to są podatki od przedsiębiorczości. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że system wyzysku fiskalnego powinien być odrzucony, a nie niuansowany. Reformowanie go jest reformowaniem socjalizmu. Sam podatek od dochodów osobistych jest konceptem sprzecznym z duchem i literą naszej cywilizacji. Nas wszystkich dotyczy zakaz zaglądania bliźniemu do kieszeni. Jest to antycywilizacja, tak jak podniesienie lichwy do rangi cnoty i obowiązku. Trzeba przestać uprawiać kosmetykę w tej dziedzinie i jasno powiedzieć, że Polska potrzebuje wielkiej reformy państwa.

Dziękuję za rozmowę.

Najnowsze