Prezydent Warszawy i kandydat KO na prezydenta III RP Rafał Trzaskowski przekazał policji sprzęt o wartości 3,5 mln zł. Politycy PiS grzmią o skandalu, choć nie przeszkadzało im, gdy sami bawili się w okazyjno-wyborcze rozdawnictwo.
Jako prezydent Warszawy Trzaskowski podczas konferencji prasowej ogłosił przekazanie policji nowych pojazdów służbowych. Ogłoszono również przekazanie specjalistycznego sprzętu.
Zakupów dokonała Komenda Stołeczna Policji. Użyto do tego dofinansowania z budżetu miasta Warszawa.
– To nie tylko pojazdy, ale również noktowizory, lornetki, ten sprzęt, który jest potrzebny, by policja codziennie mogła wypełniać swoją rolę i zapewniać bezpieczeństwo na ulicach naszego miasta – powiedział prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Dofinansowanie wyniosło 3,5 mln zł.
– To, co reprezentuje samorząd warszawski, to jest niezmiennie ogromna wartość. Jest to świadomość, jak bardzo ważną wartością jest bezpieczeństwo – powiedział Komendant Stołeczny Policji Dariusz Walichnowski.
Politycy PiS uznali to za skandal.
„Wobec tego skandalu kierujemy zawiadomienie do PKW. Doszło do skandalicznego naruszenia prawa wyborczego przez Trzaskowskiego poprzez wykorzystywanie instytucji publicznych w kampanii. Będziemy szczegółowo dokumentować tę sytuację dla rozstrzygnięć tych spraw w przyszłości” – napisał na X Waldemar Buda.
„Ale jak to? Przekazuje służbom sprzęt kupiony za publiczne pieniądze? W kampanii wyborczej?! To przecież skandal. Panie Bodnar, do ciemnicy ze złoczyńcą! Potrzymacie go bez jedzenia, jak to macie przećwiczone, to zaraz wszystko wyśpiewa” – skomentował z kolei Radosław Fogiel.
Zapewne wielu zdążyło zapomnieć, że to, co dziś pisowcy nazywają „skandalem”, było stosowane jako taktyka, gdy PiS był u władzy. Organizowano przecież – i to nie z pieniędzy miejskich, ale państwowych – „pikniki” de facto będące wiecami wyborczymi. Za frekwencję z kolei obiecywano wóz strażacki, czym PiS wprost pokazał, że nie interesuje go właściwe i wedle potrzeb wykorzystywanie pieniędzy państwowych, lecz że jest to najgorszego rodzaju nepotyzm i „nagradzanie” posłusznych niewolników.
No i oczywiście loterie covidowe. Ileż to środków przeznaczono na nagrody, by zachęcić ludzi do przyjęcia nieprzebadanego preparatu na chorobę, z którą społeczeństwo mogłoby całkowicie normalnie funkcjonować, jak z grypą czy innymi sezonowymi chorobami układu oddechowego.
No ale gdy inni to robią, to jest to „skandal”. A gdy robi to PiS, to robi to „dla Polski”.