Strona głównaWiadomościPolitykaDonald Tusk zaorany przez węgierskiego ministra

Donald Tusk zaorany przez węgierskiego ministra

-

- Reklama -

Reprezentujemy tylko własne interesy i nie chcemy płacić za cudze wojny – napisał w sobotę w mediach społecznościowych minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto, reagując na słowa polskiego premiera Donalda Tuska.

„Reprezentujemy węgierskie interesy: nie chcemy nadal płacić ceny za cudze wojny i nie pozwolimy nikomu zagrozić naszemu bezpieczeństwu dostaw energii” – oświadczył Szijjarto na Facebooku.

- Reklama -
1,5 proc. dla Fundacji Najwyższy Czas!

Wcześniej Orban przypomniał, że łączne straty poniesione przez Węgry w wyniku sankcji nałożonych na Moskwę wyniosły ponad 18 miliardów euro i dlatego Budapeszt „zaciąga hamulec ręczny” i zwraca się do Unii Europejskiej o rozważenie możliwości dalszego przedłużenia sankcji. Budapeszt poprze ich przedłużone pod warunkiem, że Ukraina przywróci tranzyt gazu.

Europa Suwerennych Narodów

Szef dyplomacji odniósł się do słów Tuska, który we wpisie na platformie X stwierdził, że jeśli premier Węgier Viktor Orban zablokuje europejskie sankcje przeciwko Rosji, będzie to oznaczało, iż „gra w drużynie (Władimira) Putina”.

„Jeśli Viktor Orban naprawdę zablokuje europejskie sankcje w kluczowym momencie wojny, będzie absolutnie jasne, że w tej wielkiej grze o bezpieczeństwo i przyszłość Europy gra w drużynie Putina, a nie w naszej. Ze wszystkimi konsekwencjami tego faktu” – napisał szef polskiego rządu.

„Agentowi Sorosa może być trudno to zrozumieć, ale jeśli chodzi o drużyny, gramy dla drużyny węgierskiej” – odniósł się do słów polskiego premiera Szijjarto.

W piątek lider węgierskiej opozycji Peter Magyar opublikował na Facebooku zdjęcia ze spotkania z „delegacją polskiego premiera”. Widać na nich m.in. Andrzeja Halickiego i Janusza Lewandowskiego. „W ten sposób też można” – napisał Magyar.

Orban powtórzył w piątkowym wywiadzie radiowym, że jego kraj nie poprze przedłużenia sankcji na Rosję, jeśli Ukraina nie wznowi tranzytu rosyjskiego gazu do Europy. „To niedopuszczalne, byśmy ponosili ekonomiczne konsekwencje sankcji, by pomóc Ukrainie” – powiedział premier w cotygodniowym wywiadzie dla publicznego Radia Kossuth.

Według Orbana działania Kijowa, takie jak zakończenie tranzytu rosyjskiego gazu do Europy, doprowadziły do wzrostu cen surowca w UE, a z powodu unijnych sankcji na Rosję Węgry miały stracić w ciągu ostatnich trzech lat 19 mld euro.

Orban wezwał władze w Kijowie do wznowienia tranzytu rosyjskiego gazu oraz gwarancji, że Ukraina nie będzie blokować dostaw ropy do Europy.

W środę prezydent USA Donald Trump oświadczył, że jeśli wkrótce nie dojdzie do umowy kończącej wojnę na Ukrainie, to Waszyngton nałoży wysokie podatki, cła i sankcje na Rosję. Jak napisał w czwartek portal Politico, powołując się na źródła dyplomatyczne, Budapeszt może porzucić groźbę weta w związku ze zdecydowanym stanowiskiem Trumpa w stosunku do Rosji.

Kolejna decyzja o przedłużeniu sankcji musi być podjęta przez UE do 31 stycznia. Spotkanie ministrów spraw zagranicznych Wspólnoty zaplanowano na poniedziałek.

(PAP)

Najnowsze