Jeden z górników, który ucierpiał w wyniku zapalenia metanu w kopalni Knurów-Szczygłowice zmarł. Pozostali są nadal w ciężkim stanie.
Zmarł jeden z górników poszkodowany w wyniku wypadku w kopalni Knurów-Szczygłowice – ustalił reporter Polsat News Michał Mitoraj w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach-Śląskich.
Górnik był w bardzo ciężkim stanie. Miał poparzone drogi oddechowe i 35 proc. powierzchni ciała.
Najgorsze w jego przypadku były poparzenia głowy III stopnia. Pracował jako sztygar zmianowy. W Ruchu Szczygłowice pracował od 17 lat.
– To, że górnicy zostali uratowani z kopalni, nie znaczy, że nie będą walczyć o życie, ich stan jest poważny – powiedział Mariusz Nowak, dyrektor Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach-Śląskich.
Dodał, że zmarły górnik nie przebywał na oddziale intensywnej terapii. Do placówki przyjęto dziś jeszcze jednego rannego.
– Zgłosił się sam, bo czuł się źle, również ma oparzenia – wyjaśnił Nowak.
Obecnie na oddziale intensywnej terapii przebywa sześciu górników. Są w stanie śpiączki farmakologicznej.
– Dwóch pacjentów zostało przekazanych ze względu na stan dróg oddechowych. Trzech przebywa na oddziałach chirurgicznych – zaznaczyła dyrektor ds. medycznych Karolina Ziółkowska ze szpitala w Siemianowicach-Śląskich.
– Wczoraj były wykonane pierwsze zabiegi operacyjne. Dzisiaj kontynuowaliśmy także z oddziałów chirurgicznych – dodała.
Górnicy mają poparzenia II i III stopnia.
– W zależności od pacjenta mają oni od 35 proc. do nawet 85 proc. poparzonej powierzchni ciała, z oparzeniem dróg oddechowych – powiedziała dr Ziółkowska.
Zaznaczyła, że poszkodowani są w wieku 29-50 lat.
– Poparzenie jest chorobą, która rozwija się tygodniami. Dopiero po kilku tygodniach można powiedzieć, że pacjent jest wyleczony. To jest długi uraz, uraz ogólnoustrojowy – wyjaśnił dyrektor szpitala w Siemianowicach-Śląskich.
Wczoraj w godzinach porannych w kopalni Knurów-Szczygłowice Ruch Szczygłowice w środę w godzinach porannych doszło do zapalenia metanu. W zagrożonym rejonie przebywało 44 pracowników. Wszystkich wydobyto na powierzchnię.
Poszkodowanych zostało 16 osób.