Strona głównaMagazynCzego możemy się spodziewać w 2025 roku?

Czego możemy się spodziewać w 2025 roku?

-

- Reklama -

Czego możemy się spodziewać w nadchodzącym 2025 roku? Z całą pewnością kontynuacji tych procesów, które trwają w 2024 r., a których korzenie tkwią we wcześniejszych latach, ale z jednym istotnym zastrzeżeniem. Wybór Donalda Trumpa zintensyfikuje te procesy, nada im zmodyfikowaną treść i będzie to dotyczyło najważniejszych spraw, takich jak: wojna na Ukrainie, handlowa i celna wojna USA z Chinami, handlowy konflikt USA z Europą, konflikt bliskowschodni, czy polityka wewnętrzna USA. Dojdą do tego nowe wydarzenia, które trudno przewidzieć, jak np. w końcu tego roku niespodziewany i błyskawiczny upadek dyktatury klanu Asadów w Syrii.

Rok 2025 może być rokiem trudnych do przewidzenia układów. Mówi się, że Trump ma lub miał zamiar dogadania się z Chinami. Podobno zaproponował Chinom podzielenie się władzą nad światem.

- Reklama -
1,5 proc. dla Fundacji Najwyższy Czas!

Wielki układ

Z jego punktu widzenia byłoby to lepsze rozwiązanie niż nałożenie wysokich ceł na chińskie produkty, które oznaczałoby wzrost cen w USA i wzrost, a nie zmniejszenie inflacji. Chiny miały odmówić. Znakiem tego miało być zaproszenie prezydenta ChRL Xi Jinpinga na inaugurację prezydentury Donalda Trumpa, które nie zostało zaakceptowane w Pekinie. Koszt tego dealu zapłaciłby Tajwan.

Europa Suwerennych Narodów

Mówi się, że w tej sytuacji Trump będzie chciał się dogadać z Rosją. Koszt tego dealu zapłaciłaby nie tylko Ukraina. Oba te rozwiązania można nazwać spekulacjami, ale nie można ich wykluczyć.

Wojna celna

To może być najważniejsze wydarzenie roku. Nie będzie to jeden akt, ale cała seria działań mających na celu wzmocnienie pozycji głównego ciągle rozgrywającego na globie, czyli USA. Zapewne pierwszymi, które to odczują, będą Kanada i Meksyk. Trump zapowiedział, że obłoży towary swoich sąsiadów cłami w wysokości 25 proc. Prezydent-elekt uzasadnia to brakiem zdecydowanej reakcji tych krajów na przemyt narkotyków oraz nielegalną imigrację z tych państw. Tym krajom zarzuca się też udział w reeksporcie towarów chińskich do USA. Następnie Trump obłoży wysokimi cłami – mówi się o 60 proc. – import z Chin. Zrobi to w tej kolejności. Chiny, będące ciągle w dużym zakresie uzależnione od eksportu, nie będą miały wyboru i przekierują swoje gigantyczne masy towarów do Europy, co skonfliktuje ich z UE zmuszoną chronić europejski rynek przed zalewem tych produktów.

USA

Redukcja budżetu. Należy sądzić, że prezydentowi Trumpowi nie uda się zredukować budżetu o ok. 1/3, co oznacza w przybliżeniu obcięcie wydatków rządowych o 2 bln USA. Deklarował, że nie będzie obniżki wydatków na ubezpieczenie społeczne ani wydatków na ubezpieczenie zdrowotne dla seniorów. Był to warunek niezbędny do wygrania wyborów. Te ubezpieczenia wraz z wydatkami na wojsko oraz z obsługą długu stanowią ponad 2/3 budżetu USA. Gdyby prezydent chciał urzeczywistnić swoje obietnice, to musiałby usunąć z budżetu koszty na edukację, rolnictwo, transport, budownictwo, policję, energię, administrację… itd. W sumie finansowe zyski osiągnięte przez redukcję wydatków publicznych będą o wiele mniejsze niż zapowiadane, co obniży finansowe możliwości prezydenta w realizacji jego planów.

Deportacja nielegalnych imigrantów, których liczbę szacuje się na 12 mln, będzie dokonywała się o wiele wolniej niż się przypuszcza. Po pierwsze ze względu na koszty, po drugie z braku miejsc krajów relokacji, po trzecie z przypuszczalnego protestu biznesu tracącego robotników wykonujących najmniej płatne zajęcia, których Amerykanie nie chcą się podejmować.

Mur na granicy z Meksykiem. Przewiduję dokończenie tej budowy.

Deregulacja. Należy się spodziewać szybkich działań Departamentu Wydajności Rządu kierowanego przez Elona Muska i Viveka Ramaswamego, który umożliwi biznesowi większą swobodę działania. Natomiast znacznie dłużej potrwa wymiana urzędników państwowych.

Walka kulturowa. To będzie zaciekła i długotrwała wojna. Od kilku dekad lewica zmienia wolne amerykańskie społeczeństwo w społeczeństwo podporządkowane biurokracji i jej ideologii poprawności politycznej. W ostatnich latach proces ten znacznie przyspieszył i np. przybrał postać niszczenia ludzi, bez względu na ich osiągnięcia, poprzez wyciąganie im jakichś wypowiedzi sprzed wielu lat, które obecnie uznaje się za „skandaliczne”. To mechanizm przejęty ze stalinizmu i z maoistowskiej „rewolucji kulturalnej”. Trump i prawica rozpoczną odwrócenie tego trendu.

USA a Unia Europejska

Będziemy obserwowali pogorszenie tych relacji. Zapowiedź prezydenta-elekta nałożenia ceł na produkty z UE w wysokości 10 proc., spowoduje rewanż Brukseli, prawdopodobnie w tym samym stylu. Relacje obu podmiotów będą się pogarszały, również w związku z żądaniem Trumpa zwiększenia wydatków na obronność przez kraje NATO w wysokości, jak się ocenia, na poziomie 3,5 proc. W 2025 r. będziemy mieli wzmożenie trendu emigracji europejskiego biznesu do USA ze względu na lepsze warunki podatkowe i znacznie mniejszą państwową regulację. Te relacje będą miały charakter zmienny. Amerykanie, dla których głównym celem jest rywalizacja z Chinami o dominację w świecie, nie mogą pozwolić sobie na zupełne stłamszenie Europy, ponieważ UE jest niezbędnym dla USA sojusznikiem.

Unia Europejska

W obliczu stagnacji gospodarczej, braku innowacyjności, kryzysu demograficznego oraz braku zdolności militarnych, zostaną podjęte decyzje konsolidacyjne. Bruksela podejmie dalsze działania unifikacyjne i centralistyczne kosztem państw narodowych. Najmniejsze koszty poniosą państwa „rdzenia karolińskiego” (Niemcy, Beneluka, Francja, Włochy), ponieważ to one będą przeprowadzały konsolidację. Najwięcej stracą państwa peryferyjne, np. Polska. To będzie raczej zmiana formy niż treści. Zachodni Europejczycy nie są zdolni do zmian mentalnych i rezygnacji z części dobrobytu poprzez zaciśnięcie pasa, a to jest warunek zarówno wyjścia z kryzysu, jak i podjęcia rywalizacji z USA i z Chinami. Z dużą pewnością można założyć, że labourzystowski rząd Wlk. Brytanii zacieśni relacje obronne z UE, ale nie można wykluczyć, że i gospodarcze. Czy to oznacza, że Londyn nie jest zainteresowany powrotem do Unii? Raczej nie, na pewno nie w 2025 r. Niemcy wraz ze spodziewanym nowym rządem podejmą próbę zahamowania kryzysu gospodarczego i odzyskania dominacji w Unii.

Wojna na Ukrainie

Bardziej należy spodziewać się niezakończenia niż zakończenia wojny na Ukrainie w 2025 r., ponieważ Zachód nie ma takich instrumentów, którymi mógłby zmusić prezydenta Rosji Władimira Putina do rozpoczęcia negocjacji pokojowych lub zawieszeniu wojny. Deklaracja Trumpa, że zakończy wojnę w 24 godziny, to nic innego jak fakt medialny. Jeśli Rosjanie nie zgodzą się, to zmuszanie Ukrainy do rokowań przez odcięcie jej finansowania straci sens. Trump będzie naciskał na zawieszenie, a potem zamrożenie działań wojennych wzdłuż linii frontu, co oznacza, że po stronie rosyjskiej zostanie Donbas, Krym oraz pas ziemi pomiędzy oboma tymi regionami, który Moskwa nazywa Nową Rosją. Tylko że dla Putina tego rodzaju oferta jest obecnie już niezadowalająca. Teraz, kiedy jego wojska mają przewagę i nie ma realnych szans, żeby Ukraina tę wojnę wygrała, Rosjanie powrócą do swoich żądań z grudnia 2021 r., tj. neutralności Ukrainy oraz wycofania wojsk NATO z Europy Środkowej.

Spodziewajmy się, że Rosja zażąda przyłączenia Charkowa, Odessy oraz Zadnieprza. Ponieważ Zachód (Europa Zachodnia) na to się nie zgodzi, wojna będzie trwała. Zagadką będzie postawa Donalda Trumpa, który podczas swojej pierwszej kadencji sprawiał wrażenie dość ustępliwego wobec Putina. Zakończenie wojny w 2025 r. będzie możliwe tylko wtedy, kiedy Zachód pokaże swoją wiarygodną zdolność do eskalacji wojny, ale nie ma na to ani chęci, ani chyba jeszcze możliwości. Jeśli zdecydowano by się na ostrą grę z Rosją, to prawdopodobnie zamknięto by Bałtyk dla rosyjskiego handlu (przepływa naszym morzem 50 proc. rosyjskiego eksportu), Ukraina otrzymałaby jeszcze skuteczniejsze uzbrojenie, a jednostki wojsk NATO zostałyby wysłane do tego kraju. Jeśli jednak doszłoby do jakiegoś porozumienia, możemy się spodziewać nacisku USA na wysyłanie wojsk NATO, w tym polskich, jako oddziałów rozjemczych na zamrożoną linię frontu.

Bliski Wschód

W 2025 r. będziemy obserwowali dalsze pogłębienie aktualnych trendów: kolejne osłabienie pozycji Hezbollahu w Libanie i próby dokończenia likwidacji Hamasu w strefie Gazy. Izrael nadal będzie w ofensywie przeciw swoim ww. wrogom. Będzie słabła pozycja Rosji nie tylko w Syrii, ale i w Armenii. Znaczne osłabienie wpływów Iranu spowoduje wzrost pozycji Arabii Saudyjskiej. Nasili się tendencja do wzrostu znaczenia nieformalnego duopolu Izrael-Arabia Saudyjska.

Problemem będzie natomiast sytuacja w Syrii. Na stole są trzy scenariusze: pierwszy to próba zawładnięcia całym państwem przez zwycięskich obecnie islamistów z HTS, drugi to utrzymująca się fragmentaryzacja kraju z tendencją do wzrostu konfliktu między istniejącymi siłami polityczno-wojskowymi. Trzeci to rządy HTS deklarujące prawa kobiet, tolerancje mniejszości religijnych i etnicznych, ze stopniowym wprowadzaniem ograniczeń typowych dla państwa islamskiego, tak jak to się stało w Afganistanie, w którym to państwie talibowie też początkowo deklarowali umiarkowane rządy. O ile Afganistan leży na zupełnych peryferiach, to Syria znajduje się w centrum zainteresowania kilku państw, w tym przede wszystkim Izraela, więc wariant państwa islamskiego, podobnie jak możliwość opanowania całej Syrii, są mniej realistyczne niż nieformalny podział państwa na strefy wpływów, przy formalnym istnieniu Syrii jako podmiotu państwowego. USA natomiast nie będą się angażować na Bliskim Wschodzie, zostawiając bieżącą politykę w rękach swoich prokurentów Izraela i Arabii Saudyjskiej. Wyjątek będzie stanowił Iran, który Waszyngton będzie chciał zmusić do zaprzestania rozwoju programu nuklearnego.

Chiny

To będzie kolejny trudny rok dla chińskiej gospodarki. O dwucyfrowym wzroście PKB już dawno zapomniano. Obecny poziom to 4,5–4 proc., a więc zbliżony do polskiego i takiego należy się też spodziewać w przyszłym roku. To efekt rekomunizacji państwa i gospodarki w ciągu kilku ostatnich lat. Chiny mają także sukcesy. Szybko rozwijają AI oraz przemysł motoryzacyjny samochodów elektrycznych i zieloną energię. Ich eksportowa strategia będzie polegała na ekspansji ww. produktów, prawdopodobnie skutecznie konkurując z Europą. Należy się spodziewać zwiększającego się nacisku na Tajwan i pogorszenia relacji z USA.

Sztuczna Inteligencja

Będziemy świadkami próby uregulowania problemu ryzyka związanego z rozwojem SI. Unia Europejska wydała już podstawowe prawo, jakim jest tzw. AI Act. Sprawa jest paląca, ponieważ w przyszłym roku stopień rozwoju AI przewyższy poziom intelektualny człowieka. W lutym 2025 r. w Paryżu zorganizowane będzie spotkanie AI Action Summit z udziałem rządów, firm z branży AI, świata nauki w celu wypracowania modelu zapobiegania utraty kontroli nad sztuczną inteligencją.

Najnowsze