Sąd Apelacyjny w Pradze zaostrzył wyrok wobec Filipa Simana, byłego czeskiego ochotnika walczącego na Ukrainie. Obecnie odsiaduje karę więzienia w swoim kraju za grabieże w strefie działań wojennych. Został skazany na osiem lat więzienia.
Sąd II instancji uwzględnił apelację prokuratora Martina Bílégo, uznając oskarżonego winnym nie tylko grabieży, ale także „nielegalnego udziału w obcych siłach zbrojnych”. „Patrząc wstecz, wiem oczywiście, że to, co zrobiłem, było złe, zarówno wobec społeczeństwa jako całości, jak i wobec ofiar. W chwili zdarzenia nie funkcjonowałem racjonalnie, wydawało mi się to normalne” – tłumaczył się przed sądem Siman.
Sąd Apelacyjny uchylił i zaostrzył pierwszy wyrok Sądu Miejskiego w Pradze, który w sierpniu 2024 roku wziął pod uwagę szereg okoliczności łagodzących i wydał wyrok 7 lat więzienia. Sąd apelacyjny dołożył tu jeszcze jeden rok, za służbę w armii obcego państwa.
Sąd pierwszej instancji z tego zarzutu oskarżonego uniewinnił. Wziął wówczas pod uwagę oświadczenia polityczne premiera Petra Fiali i byłego prezydenta Miloša Zemana, którzy stwierdzili, że obywatele Czech służący w armii ukraińskiej mogą skorzystać z amnestii.
Teraz sąd stwierdził, że „odpowiedzialność karna nie może być uzależniona od wypowiedzi politycznych. Wyjaśnił, że „każdy może zdecydować się na wyjazd i pomoc okupowanej Ukrainie, ale musi również przestrzegać czeskiego prawa i dlatego powinien złożyć oficjalny wniosek o służbę w obcej armii”. Taką prośbę musi zaakceptować prezydent, który do tej pory zatwierdził około 200 takich wyjazdów na Ukrainę.
Filip Siman to były czeski wojskowy, który w marcu 2022 r. udał się na Ukrainę. Po odbyciu tam szkolenia wziął udział w operacjach w miastach Irpin i Bucza. Brał tam udział w patrolowaniu okolicy i przeprowadzaniu tzw. „operacji oczyszczania”. Według ustaleń czeskiego wymiaru sprawiedliwości, wykorzystywał on te misje do przywłaszczania mienia należącego do cywilów i poległych żołnierzy.
Miał w ten sposób przywłaszczyć sobie biżuterię, sprzęt elektroniczny, a nawet sztabki złota. Dowodami były też nagrania wideo zamieszczane przez… samego sprawcę w mediach społecznościowych. Fakty rabunku potwierdziły też zeznania jego byłych towarzyszy broni.
Młody mężczyzna zaprzeczał oskarżeniom o grabież, twierdząc, że wykonywał rozkazy swoich ukraińskich przełożonych. Siman został aresztowany przez ukraińską armię w kwietniu 2022 r., a następnie został przekazany lokalnej policji? Ta zwolniła go z aresztu, ale po powrocie do Czech, trafił ponownie do aresztu. Sprawa Filipa Simana napędzała w czeskich mediach prorosyjskie opinie. Pisano nawet o „czeskim najemniku, który brał udział w strasznych masakrach w Buczy po stronie armii ukraińskiej”.
Źródło: Radio Praga