Jerzy Owsiak miał otrzymać kolejne groźby. Jak podkreślił, złożył donos na policję w tej sprawie.
Kontrowersje wokół WOŚP
Jerzy Owsiak i WOŚP od lat wywołują kontrowersje. Coraz więcej środowisk zarzuca Owsiakowi upolitycznienie i ustawianie się po jednej stronie ideologicznego sporu.
Podczas ostatnich wyborów pojawiła się kampania billboardowa „wygramy z sepsą”. „Polacy! Pokonajmy to ZŁO!!! WYGRAMY” – napisano na billboardzie. Drobnym drukiem dopisano „z sepsą”. Obok znajdowało się logo WOŚP.
W 2021 roku z kolei Owsiak ogłosił, że tzw. strajk kobiet – wulgarna i chuligańska akcja na rzecz prawa do mordowania nienarodzonych dzieci – będzie grać z WOŚP.
W tym roku z kolei podczas finału WOŚP ma pojawić się rewia drag queen.
Rewia drag queen na finale WOŚP. „Skrajnie obrzydliwe barbarzyństwo”
Zdecydowanie większym problem są jednak fanatyczni wielbiciele działalności Owsiaka, niejednokrotnie okazujący agresję wobec jakiejkolwiek krytyki WOŚP. Wynika ona być może z błędnego odbierania rzeczywistości. Ostatnio np. sam prezydent Warszawy i kandydat na prezydenta Rafał Trzaskowski przekonywał, że w sumie to państwowa służba zdrowia działa tylko dzięki Owsiakowi, co oczywiście jest nieprawdą, bo ani państwowa służba zdrowia nie działa ani Owsiak nie dysponuje nawet procentem budżetu, jaki jest potrzebny na utrzymanie tego wszystkiego.
Groźby wobec Owsiaka
Ostatnio media mętnego nurtu przekazywały, że wobec Jerzego Owsiaka pojawiły się jakieś groźby. Nie jest to nic nowego ani godnego pochwały, bo każdy działający publicznie człowiek spotyka się z takimi bardzo szybko. Kontrowersje wywołał fakt, że służby zareagowały niebywale szybko, jakby nie miały poważniejszych spraw.
Najwyraźniej temat chwycił. Teraz Jerzy Owsiak poinformował, że miał otrzymać kolejne groźby i złożył w związku z tym donos na policję.
„Krócej być nie może. 'Zabić Owsiaka, strzelać mu prosto w łeb’. To internetowy wpis z wczoraj” – napisał na Facebooku Jerzy Owsiak.
„No, moi Drodzy, rozkręca się nieźle, mówię Wam. Hej, Telewizja Republika, czujecie co robicie? Zastanawiacie się?” – dodał Owsiak.
„I kolejny wpis: '100 tysięcy za zabicie Owsiaka'”. Robimy swoje i zgłosiliśmy to na policję” – czytamy.
Groźby są niestety powszechne, ale nikt nie płacze z tego powodu
Oczywiście groźby, a tym bardziej ich realizacja są złe. Niemniej jest to coś, z czym mierzą się codziennie właściwie tysiące, jeśli nie dziesiątki tysięcy osób, które działają publicznie.
W przypadku Owsiaka jednak problem wydaje się być nadmuchiwany przez media do absurdalnych rozmiarów. I tak oto policja będzie ścigać jakiś starych ludzi piszących w Internecie pogróżki, a ukraińscy sprawcy brutalnych włamań na Podkarpaciu będą hasać sobie wolno.