Na jednej z zajezdni autobusy warszawskiej komunikacji miejskiej tankowane są przez spółkę kojarzoną z Rosją. Wcześniej rosyjscy właściciele sprzedali ją za 3 złote.
Sprzedaż i zmiana nazwy
Sprawę opisała „Wirtualna Polska”. Miejskie Zakłady Autobusowe kupiły zajezdnię „Płochocińska” z instalacją gazową. Należała ona do Cryogas M&T Poland.
Firma ta była wpisana na listę sankcyjną podmiotów oskarżanych o wspieranie rosyjskiej inwazji na Ukrainę w sposób pośredni lub bezpośredni. Firma współpracowała z Gazpromem.
Spółka odpowiadała za dostawy paliwa „w ramach strategicznie kluczowego Obwodu Królewieckiego”. Od 2024 roku firma działa jako Omne Energia.
WP ustaliło, że Rosjanie sprzedali firmę za 3 zł. Była wówczas warta kilkaset milionów złotych. Jej nowymi właścicielami zostali Polacy powiązani z firmą.
Ci chcieli, by dzięki zmianie właścicieli usunąć firmę z listy sankcyjnej jeszcze za rządów PiS. Wówczas MSWiA odmówiło.
Logo Rosjan i brak odpowiedzi
Dziennikarze WP weszli na teren zajezdni. Znajduje się tam instalacja byłego już Cryogasu.
„W ten sposób udało nam się podejść pod instalację należącą do Omne Energia. Pomimo zmiany nazwy spółki, dalej widniał na niej logotyp Cryogas. Późnym wieczorem, po zakończeniu dziennych kursów, zjechały autobusy. Zaczęły być tankowane przy wykorzystaniu instalacji należącej do spółki uznawanej przez polskie państwo za podmiot finansujący działania wojenne Rosji” – czytamy na wp.pl.
Dziennikarze zapytali, skąd obecnie jest brany gaz na stację. Odpowiedź nie przyszła. Natomiast logo Cryogasu zostało po wysłaniu pytań usunięte.
Sankcje zdjęte, umowa podpisana
W ubiegłym miesiącu MSWiA usunęło Omne Energię z listy sankcyjnej. Ministerstwo uznało, że doszło do polonizacji firmy, zaś umowy z Gazpromem zostały rozwiązane.
Nie wiadomo jednak nadal, skąd firma bierze gaz. A Warszawa podpisała z tą spółką umowę.
Prezydent Warszawy i kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski „zaniepokojony doniesieniami o ewentualnych próbach omijania sankcji”, zwrócił się do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji o przeanalizowanie sprawy i dalsze rekomendacje”. W poniedziałek sprawę skomentował minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak.
„W tym przypadku zmienili się właściciele firmy, więc zmieniła się podstawa formalna. Z tego co wszyscy wiedzą, zapadły decyzje dotyczące embarga na zakup gazu z Rosji. Oczywiście w MSWiA i ABW będziemy się starali w takich sytuacjach, gdy pojawia się wątpliwość czy nie mamy do czynienia z jakąś fikcją, działać i reagować” – powiedział podczas konferencji prasowej minister Siemoniak.
Dodał, że w tej sprawie „kierował się przepisami prawa”.
– Jeśli ktokolwiek popełnił tu jakiś błąd, na pewno będzie to rozliczone – zapewnił Siemoniak.
Trzaskowski czeka na wyjaśnienia
Doniesienia skomentował również prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
– Te informacje dotarły do mnie tydzień temu. Nie będę ukrywał, że jestem całą sytuacją bardzo zaniepokojony – przekonywał.
Zapowiedział też, że ratusz wielokrotnie rozmawiał na ten temat ze spółką.
– Czekamy tutaj na jasną wykładnię. Natomiast ja poprosiłem spółkę o przeprowadzenie jak najszybciej analizy, czy można zmienić dostawcę gazu, dostawcę, który notabene dostarcza ten gaz z terminalu Orlenu na Świnoujściu. Mam nadzieję, że ta sprawa zostanie jak najszybciej wyjaśniona przez MSWiA, bo tylko MSWiA i służby mają instrumenty do tego, by tę sprawę wyjaśnić – twierdził Trzaskowski.