Sieć sklepów Biedronka wprowadziła nową opłatę. Od Nowego Roku za każdą foliową reklamówkę trzeba zapłacić 25 groszy. Jeden z lokalnych portali poinformował, że doszło już do pierwszych awantur przy kasach.
Od Nowego Roku w sklepach sieci Biedronka za użycie foliowego woreczka niezgodnie z jego przeznaczeniem nabijana jest dodatkowa opłata przy kasie. W sklepach pojawiły się informacje na ten temat na regałach.
„Informujemy, że bardzo lekkie torby z tworzywa sztucznego (o grubości materiału poniżej 15 mikrometrów) są oferowane bezpłatnie do pakowania żywności sprzedawanej luzem, która nie ma własnego opakowania (tj. owoce, warzywa, pieczywo, cukierki, bakalie, mięso i ryby sprzedawane na luz lub na ladzie tradycyjnej)” – napisano w jednym z ogłoszeń.
„W przypadku użycia toreb do innych celów, a w szczególności do produktów, które posiadają już opakowanie podstawowe przy kasach należy uiścić opłatę recyklingową (zgodnie z obowiązkiem ustawowym) w wysokości 25 groszy za sztukę (0,20 zł plus VAT)” – podkreślono.
Opłata recyklingowa jest rządową karą i nowym sposobem pobierania haraczu za korzystanie z foliowych toreb niezgodnie z przeznaczeniem. Oficjalnie natomiast ma być „zachętą” do korzystania z toreb wielokrotnego użytku.
Ważnym jest, iż jest to opłata narzucona przedsiębiorcom niezależnie od ich woli. Nie trafia ona do kieszeni firmy.
Sieć Biedronka również podkreśliła, że nowa opłata przekazywana jest do urzędu marszałkowskiego. Sieć w żaden sposób na tym nie zarabia.
Nie można powiedzieć, że „nie wszystkim spodobały się nowe przepisy”, gdyż w rzeczywistości mało komu się one podobają. „Oberwało się” jednak pracownikom Biedronki.
Portal moja-ostroleka.pl przekazał, że opłaty wywołały już emocje u klientów.
„Przy kasach pojawiają się pierwsze spory o to, czy torebka została użyta właściwie” – poinformował portal.