W przeprowadzonych w ciągu ostatnich 24 godzin nalotach Izraela na cele w Strefie Gazy zginęły 62 osoby – poinformowały palestyńskie służby ratunkowe, cytowane przez agencję Reutera. Do nasilenia ataków doszło w chwili, gdy mediatorzy podjęli w Katarze nowe próby wypracowania zawieszenia broni.
Celami ataku – jak podają źródła w Strefie Gazy – były domy rodzinne. W nalotach zginęło też kilkoro dzieci. „Większość ofiar to kobiety i dzieci, sami cywile. Nie ma w okolicy nikogo, kto strzelałby (do żołnierzy Izraela) rakietami” – powiedziała agencji jedna z mieszkanek Gazy.
W sobotnim oświadczeniu armia Izraela przekazała, że kontynuuje działania wokół miasta Bajt Hanun na północy Gazy.
„Gwałtowny wzrost liczby izraelskich operacji i liczby Palestyńczyków zabitych w ostatnich dniach wynika z ponownych wysiłków na rzecz osiągnięcia zawieszenia broni i uwolnienia izraelskich zakładników przed objęciem urzędu przez prezydenta-elekta USA Donalda Trumpa” – zauważył Reuters.
Źródło palestyńskie mówiło w przeprowadzonej pod koniec grudnia rozmowie ze stacją BBC, że „negocjacje w sprawie zawieszenia broni w Strefie Gazy i uwolnienia zakładników są w 90 proc. ukończone”. Rozmówca brytyjskiego nadawcy przyznał, że „kością niezgody pozostaje obecność wojsk Izraela w korytarzu filadelfijskim”.
Kontrolowane przez Hamas ministerstwo zdrowia Strefy Gazy poinformowało w sobotę, że w rozpoczętej 7 października 2023 roku operacji Izraela zginęło już 45 717 Palestyńczyków.