Od lat twierdzę, że socjaliści dzielą się na dwa rodzaje: cwaniaków, którzy głoszą hasła socjalistyczne doskonale wiedząc, że to jest absurd – ale trzeba tak mówić, bo głupi motłoch w te bzdury wierzy i będzie głosował (np. p.Leszek Miller, CEP) – oraz idiotów, którzy sami w te bzdury wierzą (np. WDost.Magdalena Biejat).
Dzielą się też na dwie grupy jeśli idzie o metodę wprowadzania socjalizmu: jedni są uczciwi, jak np. śp.Pol-pot, którzy otwarcie mówią: „Dawaj wszystko, co masz – bo kulka w łeb!”, a drudzy to podstępne sk***syny, jak np. p.Franciszek Timmermans mówiący „Oddaj tylko 1% na rzecz sprawiedliwości społecznej, to taki drobiazg…” a po stu latach wszystko jest równo upaństwowione.
Śp.Kornel Filipowicz, w czymś, co dziś nazywa się „wierszem”, ujął to był tak (p/t „Niewola”):
W państwie totalitarnym
Wolność
Nie będzie nam odebrana
Nagle
Z dnia na dzień
Z wtorku na środę
Będą nam jej skąpić powoli
Zabierać po kawałku
(Czasem nawet oddawać
Ale zawsze mniej, niż zabrano)
Codziennie po trochę
W ilościach niezauważalnych
Aż pewnego dnia
Po kilku lub kilkunastu latach
Zbudzimy się w niewoli
Ale nie będziemy o tym wiedzieli
Będziemy przekonani
Że tak być powinno
Bo tak było zawsze.
To właśnie robią euro-socjaliści, którzy opanowali Unię. Produkują tygodniowo tony rozporządzeń i dyrektyw – a każda odpiera nam przecież odrobinę Wolności, mówi co mamy robić lub czego nie wolno nam robić – ot np. nie wolno szczeniakom obcinać ogonów! Albo jeździć samochodami spalinowymi. Albo „bezterminowe” prawa jazdy zostaną zamienione na „do 15 lat”. Czasem to sprawy ważne – czasem drobiażdżki. Ale każde rozporządzenie UE to zmniejszenie Wolności – a policzcie, ile tego już wydano!
Śp.Lech Beynar (ps.”Paweł Jasienica”) w wydanej w PRL (!!) książeczce „Rozważania o wojnie domowej” powiedział: „najbardziej liberalna republika dzisiejsza wydałaby się ludziom ówczesnym [sprzed rewolucji 1789 – JKM] strasznym domem niewoli, że Stary Porządek był po prostu naszpikowany niepojętymi dla nas wolnościami”. Nigdy nie żyłem w monarchii Ludwików, ale nawet PRL była oazą Wolności w porównaniu z UE; gdy dziś mówię dzieciom lub wnukom, że w PRL nie trzeba było w samochodach jeździć w fotelikach i zapinać pasów, że jak w samolocie zabrakło miejsca, to leciałem w kabinie pilotów, a w ZSRS nawet ubezpieczenie samochodów nie było obowiązkowe – to patrzą z niedowierzaniem. Tak: były wtedy okropne przepisy – ale było ich niewiele.
Gdy we Francji wystartowała do wyborów partia monarchistyczna, to jej hasłem wyborczym było: „Czy wiesz, że o jakość Twojego mleka troszczy się 12 730 przepisów?”. Oczywiście przerżnęła sromotnie, bo ludzie do milionów przepisów przywykli; uważają, że tak być powinno, bo tak było zawsze.
Nie da się przekonać niektórych plemion murzyńskich, że obrzezywanie kobiet jest zbędne; żydów i islamistów łączy silnie przekonanie, że niezbędne jest obrzezywanie mężczyzn. To jak przekonać ludzi, że przepisy są zbędne? Większość ludzi nie chce Wolności – woli Bezpiekę. Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego – jak to ładnie brzmi; ReichsSicherheitsHauptAmt…
Taki Pol-pot nie jest niebezpieczny: każdy widzi, że to drań, którego trzeba rozstrzelać jak najprędzej. A przemiły socjalista, np. śp.Bolesław Limanowski, obiecujący Bezpieczeństwo za 1% rocznie (teraz już, co prawda, 70%…). To tacy, jak On, są prawdziwym zagrożeniem dla Ludzkości.
Śp.Zbigniew Herbert określił ideę „socjalizmu z ludzką twarzą” tak: „To jest widmo dla mnie zupełnie nie do zniesienia. Jak jest potwór, to powinien mieć twarz potwora. Ja nie wytrzymuję takich hybryd, ja uciekam przez okno z krzykiem.”
W 1970 można było uciec do USA; dokąd uciec dzisiaj?
Od lat twierdzę, że socjaliści dzielą się na dwa rodzaje: cwaniaków, którzy głoszą hasła socjalistyczne doskonale wiedząc, że to jest absurd – ale trzeba tak mówić, bo głupi motłoch w te bzdury wierzy i będzie głosował (np. p.Leszek Miller, CEP) – oraz idiotów, którzy sami w te…
— Janusz Korwin-Mikke (@JkmMikke) December 29, 2024