Władze Ukrainy zaapelowały do państw Unii Europejskiej, by te ograniczyły pomoc dla ukraińskich uchodźców, w tym do usług konsularnych. Chodzi przede wszystkim o mężczyzn w wieku poborowym, których nadal Kijów chce wysyłać na front.
Według danych ONZ, od początku inwazji w lutym 2022 roku za granicę wybyło około 6,7 mln Ukraińców. Biorąc pod uwagę wcześniejszą migrację ekonomiczną, poza Ukrainą może przebywać ponad 10 milionów obywateli tego kraju.
Tak wielka migracja osłabia potencjał demograficzny i gospodarczy państwa. W tym celu władze Ukrainy podejmują kolejne środki, by ściągnąć Ukraińców do kraju.
Prezydent Ukrainy Wołodymy Zełeński utworzył ministerstwo jedności narodowej. Ma ono współpracować z ukraińską diasporą i doprowadzić do powrotu Ukraińców na Ukrainę. Jednocześnie ukraiński parlament zatwierdził w I czytaniu ustawę o podwójnym obywatelstwie. Ma to dodatkowo zachęcić Ukraińców do powrotu.
Kijów próbuje też pogorszyć jakość życia swoich obywateli za granicą. Władze Ukrainy liczą, że pozostałe państwa UE ograniczą wsparcie finansowe i usługi konsularne dla Ukraińcow, co popchnie ich w kierunku przyjazdu na Ukrainę.
Populacja Ukrainy zmalała w ostatnich dekadach drastycznie. W 2001 roku na Ukrainie żyło 48,6 mln osób. W 2022 roku, włączając ludność z zajętego przez Rosję Krymu, liczba ludności wynosiła 41 mln. W wyniku wojny spadła zapewne jeszcze niżej.
Dyrektor Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologii Wołodymyr Paniotto przyznał, że sytuacja demograficzna państwa jest „bardzo zła”. Zaznaczył, że liczba poległych Ukraińców na froncie jest nieporównywalnie niższa, niż tych, którzy wyjechali z kraju.
– Demografowie mówią, że według najgorszego scenariusza po zakończeniu wojny może nas zostać około 25 milionów. Jednak nikt nie wie, kiedy wojna się skończy – zaznaczył Paniotto.