Strona głównaWiadomościPolskaTuleya: Zamieszanie i chaos są większe niż za rządów PiS

Tuleya: Zamieszanie i chaos są większe niż za rządów PiS

-

- Reklama -

Sprawa neosędziów jest nierozwiązana; odnoszę wrażenie, że w polskim wymiarze sprawiedliwości zamieszanie i chaos są większe niż za rządów PiS – powiedział piątkowej „Rzeczpospolitej” sędzia Igor Tuleya. Dodał, że nadal jesteśmy na etapie mozolnej odbudowy praworządności.

Uważam, że rolą sędziów jest patrzenie na ręce każdej władzy. Stowarzyszenia sędziowskie i obywatele zaangażowani w obronę praworządności wywiązali się z tej roli – podkreślił w rozmowie z „Rz” Igor Tuleya. I dodał: „Jeśli jakieś rozwiązania były złe, to je krytykowaliśmy”.

Jako przykład podał pomysł wprowadzenia tzw. czynnego żalu przy weryfikacji „neosędziów”. Przyznał, że jest on dla niego niezrozumiałą propozycją ministerstwa. – Oburzyło mnie też zorganizowanie spotkania z premierem w sprawie zmian w wymiarze sprawiedliwości, w którym wzięli udział prawnicy, a zabrakło obywateli, którzy stali na straży praworządności przez osiem lat – stwierdził.

Pytany przez gazetę o trzy największe sukcesy ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, sędzia Tuleya wymienił: przystąpienie do Prokuratury Europejskiej, wskrzeszenie komisji kodyfikacyjnych działających przy resorcie sprawiedliwości i usunięcie ze stanowisk najbardziej skompromitowanych i dyspozycyjnych wobec poprzedniej władzy prezesów sądów. – Cieszę się, że nastąpiło to w sposób demokratyczny – dodał.

Poproszony o ocenę reformowania wymiaru sprawiedliwości przez nowy rząd, sędzia przyznał, że pozytywnym aspektem jest to, że sądami kierują osoby cieszące się zaufaniem w środowisku sędziowskim. Ciągle jednak – jak zaznaczył – pozostaje nierozwiązana kluczowa sprawa neosędziów. Jego zdaniem przez rok można było przygotować konkretne projekty ustaw w tej sprawie.

A co się dzieje? Co pewien czas pojawiają się jakieś propozycje, następnie są one zmieniane z różnych względów. Brakuje tu konsekwencji i determinacji. Sędziowie są rozczarowani. Nadal połowa mojego wydziału to neosędziowie. Ciągle mamy problem, czy orzekać razem z nimi, czy nie orzekać, a obywatele nie mają pewności, czy wydane przez nich orzeczenia są stabilne i ostateczne. Ja też jestem tym rozczarowany – powiedział Igor Tuleya.

Jego zdaniem „praworządność nie jest w odwrocie, jesteśmy na etapie jej mozolnej odbudowy”.

Odnosząc się do sprawy poszukiwanego europejskim nakazem aresztowania posła Marcina Romanowskiego, który uciekł na Węgry, sędzia Tuleya ocenił, że „to sytuacja kuriozalna”. – Wiceminister sprawiedliwości, który miał usta pełne górnolotnych frazesów, zbiegł z kraju. To swoisty symbol rządów ostatnich ośmiu lat – wskazał.

Źródło:PAP

Najnowsze