Niemieckie służby celne przechwyciły paczki z Polski. Znajdowały się w nich materiały pirotechniczne, w sumie 4,4 tony fajerwerków. Niemieckie służby piszą o nielegalnych materiałach, które miały trafić do odbiorców na terenie całych Niemiec.
O paczkach powiadomił służby podejrzliwy kurier. Po kontroli okazało się, że w przesyłkach znajdowały się „nielegalne” materiały pirotechniczne.
„Pilnie ostrzegamy przed zamawianiem fajerwerków u takich sprzedawców” – przekazały niemieckie służby celne w oficjalnym komunikacie.
Według informacji przekazanych przez Urząd Celny w Dolnej Saksonii, łącznie przechwycono 460 paczek o wadze 4,4 tony. Wszystkie przesyłki pochodziły od nadawców z Polski.
„Oprócz ogromnego zagrożenia dla zdrowia zamawianie fajerwerków bez odpowiednich zezwoleń jest przestępstwem. Dzięki tej konfiskacie chronimy wiele osób” – przekazał rzecznik prasowy urzędu, Enrico Bacher.
Określił skalę przechwyconego transportu jako „smutną” i zapowiedział wzmożone kontrole przesyłek z Polski.
Jeszcze kilka lat temu materiały pirotechniczne nie wzbudzały tak silnych emocji i obaw. Fajerwerki, przy zachowaniu prawidłowych zasad, są całkowicie bezpieczne i w wielu krajach pozostają popularną formą świętowania. Tak zwanym postępowcom zaczynają jednak coraz bardziej przeszkadzać.