Zaniepokojona ryzykiem szpiegostwa chińskiego, Politechnika w Zurychu zaostrzyła kryteria przyjęć na studia dla obywateli 23 krajów. Nowe przepisy są jednak wycelowane szczególnie w i obawy szpiegostwa ze strony Chin.
Politechnika w Zurychu (ETH) w Szwajcarii uznała, że zagraniczni studenci nie zawsze przyjeżdżają tu tylko po naukę i dyplom inżyniera. Szwajcarski Federalny Instytut Technologii w Zurychu to jedna z najlepszych szkół inżynierskich w Europie i na świecie i jako taka jest narażona na zainteresowanie jej pracami przez inne kraje.
Stąd decyzja o zaostrzeniu kryteriów przyjmowania ba studia obywateli z 23 krajów. Prawdziwym celem obostrzeń są jednak Chiny. Na Politechnice Federalnej w Zurychu studiuje ponad 20 000 studentów a wśród nich ponad 1300 Chińczyków. W nowym roku akademickim będzie ich jednak mniej.
Anders Hagstrom, dyrektor ds. międzynarodowych Politechniki wyjaśniał, że od teraz pierwszym kryterium naboru studentów będzie ich kraj, a drugim instytucja, z której pochodzi student. Politechnika będzie m.in. sprawdzać, czy nie jest ona powiązana z armią danego kraju.
Trzecim kryterium jest źródło finansowania studiów, a na końcu wybór wydziału. Dyrektor dodał, że jeśli student przyjeżdża do Szwajcarii np. z uczelni wojskowej i będzie chciał tu studiować bezpieczeństwo, to „może mieć problem”.
Celem nowych przepisów jest zapobieganie wykorzystywania wykształcenia zdobytego Na Politechnice do celów wojskowych. Jednak prawie wszystkie dyscypliny w szkole inżynieryjnej, mogą mieć podwójne zastosowanie, cywilne i wojskowe.
Właśnie z tego względu, ETH nie chce, by np. studenci z Iranu mogli mieć dostęp do najnowocześniejszych urządzeń amerykańskich, itd. Ostrze zmian skierowane jest jednak w Chińczyków. Studenci z tego kraju najbardziej obawiają się problemów, a ambasada Chin w Bernie oświadczyła, że jest „zaniepokojona nową polityką ETH”.
Źródło: France info